Mundial w pracy: Nadchodzą emocje w polskich firmach
12 stadionów, 32 reprezentacje, 64 spotkania i… miesiąc wzdychania polskich pracodawców. Dziś rozpoczynają się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. I mimo, że w Brazylii nie wystąpi Polska kadra, to kibice mundialu nie odpuszczą. A w naszym kraju ich nie brakuje. W Polsce 88 procent dorosłych Polaków jest zainteresowanych piłką nożną.
- Mundial dla pracodawcy jest o tyle problematyczny, że pracownik-kibic najchętniej wziąłby z okazji mistrzostw miesięczny urlop. Dziś jednak mało, która firma na takie rozwiązanie przystanie. Z drugiej strony fan, który będzie podczas mundialu normalnie pracował, będzie najzwyczajniej w świecie mało efektywny. W Brazylii mecze będą się kończyć nawet o 2:00 w nocy polskiego czasu - mówi Marcin Tadus, rzecznik prasowy agencji pracy Personnel Solutions.
88 proc. dorosłych Polaków zainteresowanych jest piłką nożną, a 20 proc. deklaruje się jako bardzo zainteresowanych - wynika z badań Union of European Football Associations (UEFA). Dla nich rozpoczyna się właśnie największe z możliwych świąt piłkarskich. Mistrzostwa Świata cieszą się największym zainteresowaniem, organizowane są raz na cztery lata, rywalizują w nich najlepsze reprezentacje, w ciągu miesiąca, niemal dzień w dzień, można w akcji oglądać największe gwiazdy piłki kopanej. Prawdziwy kibic piłkarski takiego święta nie odpuści - bez względu na to, czy będzie musiał w tym czasie pracować, czy też nie.
- Problemem nie jest fakt, że pracownik-kibic chce wziąć z okazji mistrzostw świata wolne. Problemem jest to, że mundial organizowany jest w trakcie wakacji. A w tym okresie o urlop ubiega się zdecydowanie większa liczba pracowników, i to niekoniecznie z powodu piłkarskiego święta.
Bardzo często pracownicy rezerwują sobie wyloty na wakacje jeszcze na początku roku. I tu pojawia się prawdziwy dylemat dla pracodawcy - komu przyznać urlop w tym okresie, kiedy kilku pracowników jednocześnie się o niego ubiega? Niby nic takiego, ale jednak relacje między pracownikiem-kibicem i pracownikiem nie kibicem, mogą ulec pogorszeniu. A pracodawcy, prezesi, kierownicy z oczywistych względów nie chcą być osądzani o faworyzowanie - tłumaczy Tadus.
Mundial potrwa do 13 lipca. Mało realnym wydaje się, żeby każdy pracownik-kibic otrzymał akurat w tym okresie urlop, i to miesięczny. Można zaryzykować stwierdzenie, że jednak zdecydowana większość z nich będzie w tym czasie pracować, a później oglądać trzy mecze dziennie - od 18:00 do nawet 2:00 w nocy. Zapaleni kibice, którzy pracują od rana, będą zatem mieli nie lada wyzwanie, aby podobnie jak piłkarze, wytrzymać fizycznie trudy całego mundialu.
- Nie brakuje takich zapaleńców, którzy pomimo ogromnego nawet zmęczenia po pracy, będą te 6 godzin siedzieć przed telewizorem i emocjonować się każda minutą każdego spotkania. Nikt nie może mu przecież zabronić oglądać mundialu - uśmiecha się rzecznik. I dodaje:
- Natomiast pracodawca być może zauważy, że efektywność takiego pracownika w tym okresie spadnie. 4 godziny snu dziennie to na pewno mało, a jeśli pomnożymy to razy kilkanaście dni z kolei... Problem do rozwiązania Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się zaplanowanie urlopów w taki sposób, aby żadnej ze stron pracowników nie pokrzywdzić. Być może pracownicy-kibice w trakcie mundialu dostaną choć kilka dni wolnego na naładowanie akumulatorów po kilku 8 godzinach dniach pracy i dodatkowych 6 godzinach piłkarskich emocji. Mundial potrwa miesiąc, a to wystarczająco sporo czasu, żeby podzielić urlopy na kilku pracowników. -
Jeśli natomiast w pracy większość jest pracowników-kibiców i będą musieli w tym okresie pracować, to warto rozważyć organizację dla nich jakiejś formy rozrywki związanej z mundialem. Zawsze powodzeniem cieszą się np. zabawy w typowanie zwycięzców, dodatkowo można dla nich zorganizować wspólne oglądania spotkań po pracy - sugeruje Tadus. Jedno jest pewne. Emocji nie zabraknie zarówno w Brazylii, jak i w polskich firmach.