Młodzi, wykształceni, ciężko pracujący - tacy są Ukraińcy w Polsce

Przybysze z Ukrainy ratują polski rynek pracy - wykonują prace nie wymagające wysokich kwalifikacji, które nie są atrakcyjne dla Polaków. Większość Ukraińców (szacuje się, że jest ich w Polsce już prawie milion) przyjeżdża do pracy, ale wielu z nich także studiuje.

Obraz Ukraińca pracującego w Polsce można uzupełnić o jeszcze jeden, charakterystyczny element. Większość gości zza naszej wschodniej granicy zarobione pieniądze stara się przekazać do rodzinnych domów i ani myśli o porzucaniu kraju pochodzenia. Liczba pracujących w Polsce Ukraińców skłoniła firmy specjalizujące się w międzynarodowych przekazach pieniężnych do przygotowania oferty umożliwiających łatwe przekazywanie zarobionych środków. 

- W zależności od tego kto i jak liczy, liczba Ukraińców w Polsce szacowana jest na kilkaset tysięcy do ponad miliona. Ilu ich jest dokładnie, nie sposób ocenić, wiemy jednak na pewno, że ich liczba dynamicznie rośnie. Widać to chociażby po liczbie oświadczeń pracodawców o zamiarze powierzenia pracy Ukraińcom, czyli dokumentów będących podstawą legalnej, tymczasowej pracy. Jeszcze w 2010 takich oświadczeń złożono ok. 170 tys., w 2013 - 217 tys., w 2015 - 762 tys., a w 2016 - prawie 1,3 miliona - mówi Magdalena Gołębiewska z firmy TransferGo.

Reklama

Ukraińscy pracownicy w Polsce są młodzi, stosunkowo dobrze wykształceni, jednak często wykonujący prace nie wymagające kwalifikacji. Pracują ciężko, o godzinę, dwie godziny dziennie dłużej, niż lokalni pracownicy, jednak gorzej od nich zarabiają. Jeszcze nie tak dawno taki opis od razu przywoływałby na myśl naszych rodaków w Wielkiej Brytanii. Dzisiaj coraz częściej kojarzy się właśnie z pracującymi w Polsce Ukraińcami.

Warto wyjaśnić, że struktura społeczności ukraińskiej w Polsce ulega dynamicznym zmianom. Do roku 2014 obraz ukraińskiej emigracji zarobkowej kształtowały głównie kobiety (stanowiły ok. 2/3 przyjeżdżających), pracujące w większości jako pomoc domowa. Sporą grupę stanowiły osoby dojrzałe i starsze - niemal połowa miała więcej, niż 45 lat. 

Jak przekonują eksperci rynku pracy, zmianę przyniosła rosyjska inwazja na Krym i Donbas oraz, spowodowane m.in. niepewnością co do dalszych losów państwa, późniejsze załamanie kursu ukraińskiej waluty. Po przeliczeniu na hrywny, nawet stosunkowo nisko płatne zajęcia w Polsce pozwalają obecnie zarobić kwoty zdecydowanie wyższe niż te, których Ukraińcy mogliby oczekiwać w swoim kraju.

Od 2015 roku przyjeżdża ich zatem zdecydowanie więcej. Są też młodsi (średni wiek spadł w momencie przybycia do Polski spadł z 43 do 33 lat), a obecnie więcej niż połowę (58 proc.) stanowią mężczyźni. Nic też dziwnego, że coraz częściej zatrudniają się w "męskich" zawodach: w gospodarstwach domowych zatrudnia się już tylko co trzecia osoba przybywająca z Ukrainy, 24 proc. znajduje pracę w budownictwie i przy pracach remontowo-wykończeniowych, a 19 proc. - w rolnictwie. Dla niektórych okresowa praca w Polsce jest sposobem na dorobienie, wielu jednak myśli o ułożeniu sobie w naszym kraju życia i - w dłuższej perspektywie - podjęciu pracy zgodnej z ich kwalifikacjami. A te są wysokie: prawie 2 na 5 gości zza wschodniej granicy ma wykształcenie wyższe. To w dużej mierze ludzie otwarci na świat, obyci z nowoczesnymi technologiami.

Sporo się więc zmieniło, nie zmienił się jednak główny - zarobkowy - charakter przyjazdów. Wciąż znaczna większość Ukraińców co najmniej raz na jakiś czas przekazuje sporą część zarobionych pieniędzy do pozostających w ojczyźnie rodzin.(js)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »