Listonosz wpadnie o każdej porze

Zmieni się system wynagradzania listonoszy w Poczcie Polskiej. Najwięcej zarobi doręczyciel, który dostarczy przesyłkę do rąk odbiorcy.


Zarząd Poczty Polskiej wypowiedział obowiązujące od trzech lat porozumienie w sprawie płac z blisko 50 związkami zawodowymi, informuje "Gazeta Wyborcza".

Zgodnie z dotychczasowymi przepisami wysokość pensji na Poczcie Polskiej nie zależała od jakości pracy, ale od stażu i liczby godzin. Aż 90 proc. wynagrodzenia było za podpisanie listy obecności, staż czy funkcję. Tylko 10 proc. było powiązane w jakikolwiek sposób z efektywnością pracy.

 Teraz ma być inaczej. Poczta już wcześniej prowadziła pilotaż nowego systemu wynagrodzeń, gdzie każda usługa, którą wykonywał listonosz, była odrębnie wyceniana. Najwięcej zarabiał, jeśli dostarczał przesyłkę do rąk odbiorcy. Najmniej - za wrzucenie awiza do skrzynki. To listonosz decydował o godzinie, o której wyjdzie w rejon, by zastać jak najwięcej klientów.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »