Lepsze perspektywy dla rynku pracy w USA?

Gdy obecny kryzys "wyszedł" w IV kwartale 2008 roku poza bilanse banków w Stanach Zjednoczonych i rozlał się po tzw. gospodarce realnej, najbardziej ucierpiał na tym rynek pracy. W tym obszarze istnieje obecnie największe zagrożenie dla gospodarki, gdyż stopniowy wzrost bezrobocia utrzymuje kurs kryzysowej spirali w dół.

Gdy obecny kryzys "wyszedł" w IV kwartale 2008 roku poza bilanse banków w Stanach Zjednoczonych i rozlał się po tzw. gospodarce realnej, najbardziej ucierpiał na tym rynek pracy. W tym obszarze istnieje obecnie największe zagrożenie dla gospodarki, gdyż stopniowy wzrost bezrobocia utrzymuje kurs kryzysowej spirali w dół.

Są jednak sygnały, że sytuacja się stabilizuje. Ostatnio obserwowana euforia na giełdach akcji jest tego wyrazem.

Od początku roku ok. 3 milionów Amerykanów straciło zatrudnienie i szacuje się, że w najbliższych dwóch miesiącach może zniknąć z rynku kolejny milion etatów. Zdaniem analityków stopa bezrobocia przekroczy 9,0 proc, a pod koniec roku osiągnie jeszcze jeden punkt procentowy więcej.

Na wiarygodny obraz z rynku pracy inwestorzy mogą liczyć w piątek podczas odczytu Bureau of Labour Statistics, który może okazać się lepszy niż dotychczas sądzono. Sygnałem do poprawy sytuacji jest wczorajszy odczyt wskaźnika ADP, który pokazał, iż 491 tys. etatów zniknęło w kwietniu w sferze przedsiębiorstw komercyjnych. Spodziewano się większych spadków, dlatego inwestorzy stopniowo stawiają wnioski, iż rynek pracy rozpoczął fazę stabilizacji.

Reklama

Co oznacza to dla szerokiej gospodarki? Gdy ludzie przestaną tracić pracę, zaczną wydawać więcej pieniędzy i znów będą spłacać kredyty zaciągnięte na domy, co w zdecydowanym stopniu napędzić może cały PKB. Idąc tym tropem, można w jaśniejszych barwach rysować przyszły obraz finansów banków, które tych kredytów udzielały. Dotychczas silnie słabnący rynek pracy był uznawany za czynnik, który potęguje recesję.

Choć nadal będzie on słabł, to jednak w mniejszym tempie. Dlatego coraz bardziej realna jest nadzieja na zdecydowaną poprawę sytuacji amerykańskiej, a także światowej gospodarki już na przełomie 2009 i 2010 roku.

Michał Poła

NWAI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »