Kosiniak-Kamysz: Pod wieloma względami myślimy ze związkowcami podobnie

- Oskładkowanie niektórych umów zleceń, reorganizacja NFZ to niektóre z obszarów, w których się ze związkowcami zgadzamy - powiedział w środę minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister odniósł się do postulatów związków zawodowych, o których mówili podczas wtorkowego strajku na Śląsku.

Związkowcom nie podobają się zmiany w Kodeksie pracy dotyczące elastycznego czasu pracy; chcą ograniczenia stosowania tzw. umów śmieciowych, wsparcia dla przemysłu energochłonnego, rozwiązań antykryzysowych dla dotkniętych spowolnieniem gospodarczym firm, utrzymania systemu emerytur pomostowych, a także uzdrowienia systemu ochrony zdrowia i zmian w szkolnictwie.

 Minister powiedział, że rozmowy ze związkowcami cały czas toczą się i zapewnił, że będą prowadzone w dalszym ciągu. - Rozmowy w Komisji Trójstronnej prowadzone są nieprzerwanie, od kiedy jestem jej przewodniczącym. Jakby podsumować liczbę spotkań, prezydiów, posiedzeń plenarnych, zespołów problemowych to są dziesiątki spotkań w różnych miejscach i w różnych zespołach - mówił.

Reklama

- Nakreśliliśmy sobie poszczególne obszary: mówiliśmy o różnego rodzaju umowach, oskładkowaniu niektórych rodzajów umów zleceń, które się zbiegają ze sobą, mówiliśmy o reorganizacji NFZ. Myślę, że pod wieloma względami się zgadzamy - powiedział Kosiniak-Kamysz pytany, które z postulatów związkowców mają szansę na realizację.

Decentralizację NFZ zapowiedział w zeszłym tygodniu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

W sprawie oskładkowania umów zleceń, chodzi o łączenie umów - np. w przypadku gdy są trzy umowy zlecenie, pierwsza jest na niską wartość np. 100 zł i od tego odprowadzana jest składka, a kolejne, z tą samą osobą, są np. na 1,5 tys. zł i od tych kolejnych dwóch już nie ma odprowadzanych składek. Tę patologię, jak mówił minister, rząd chce wyeliminować. Ma to być przedmiotem ustaleń Komisji Trójstronnej, trzeba m.in. określić wartość, od jakiej rozpocząć odprowadzanie składek.

Jak powiedział minister, nowelizacja Kodeksu pracy dotycząca elastycznego czasu pracy jest już w Sejmie. - Będziemy to realizować. Uważamy, że to jest jak najbardziej zasadne, to utrzymuje konkurencyjność polskiego rynku pracy, polskiej gospodarki wobec innych gospodarek, utrzymanie miejsc pracy. Tak więc będziemy dążyć do wprowadzenia tych zmian w Kodeksie pracy w życie - zadeklarował Kosiniak-Kamysz. 

Na początku marca Sejm skierował do dalszych prac dwa projekty, które przewidują możliwość wydłużenia do roku okresu rozliczeniowego czasu pracy - rządowy oraz dalej idący, przygotowany przez posłów PO (przewiduje on m.in. obcięcie stawek za nadgodziny).

 Wcześniej minister mówił, że wiele z postulatów związkowców strona rządowa spełniła albo znaleziono wyjście kompromisowe, zaznaczył jednak, że strona rządowa od początku jasno mówiła o obszarach, w których nie widzi możliwości zmian, m.in. w dziedzinie emerytur pomostowych.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »