​Kidawa-Błońska: Rząd szuka rozwiązania ws. sytuacji pielęgniarek

Rząd zdaje sobie sprawę z sytuacji i problemów pielęgniarek, które domagają się podwyżek; będziemy rozmawiać i szukać wspólnego rozwiązania - poinformowała w piątek rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Rzeczniczka rządu oceniła, że w ostatnich latach sytuacja pielęgniarek zmieniła się.

- Rozumiem, że każda grupa zawodowa ma aspiracje, chce mieć lepsze warunki nie tylko pracy, ale i wynagrodzenia. Od "białego miasteczka" (pod kancelarią premiera latem 2007 r.), od tamtych protestów sytuacja w służbie zdrowie, sytuacja pielęgniarek na pewno się zmieniła - podkreśliła Kidawa-Błońska w Polsat News.

Piątkowa "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że pielęgniarki zapowiadają ogólnopolski protest, który odbyć ma się 22 kwietnia. Z kolei na maj planują strajk ostrzegawczy, a we wrześniu strajk generalny.

Reklama

Domagają się m.in. podwyżek o 1500 zł oraz uwzględnienia ich w umowach szpitali z NFZ.
 
Odnosząc się do zapowiedzi protestu, Kidawa-Błońska wskazała, że "w tej chwili szukane jest rozwiązanie i na pewno dojdzie do spotkania i rozmów na ten temat".

-Trzeba szukać rozwiązania, ale rozwiązania w pół drogi, bo nie wyobrażam sobie, aby w tej chwili państwo polskie stać było na takie podwyżki - zaznaczyła.

- 1500 zł to jest bardzo duża kwota, a znamy możliwości naszego budżetu. Trzeba szukać rozwiązania, które nie tylko spowoduje podniesienie pensji pielęgniarek, ale także poprawi funkcjonowanie tego systemu, bo za chwilę może się okazać, że będzie żądanie następnej i następnej podwyżki - dodała rzeczniczka rządu.

Dopytywana o zarzuty pielęgniarek dotyczące kontroli ich czasu pracy Kidawa-Błońska powiedziała, że pracy pielęgniarek "nie organizuje ani rząd, ani ministerstwo tylko zakłady pracy, czyli szpitale". - To dyrektor placówki podejmuje decyzję, w jaki sposób i na jakich warunkach pielęgniarki będą zatrudnione - zauważyła.

"Na pewno (...) trzeba to wypracować dla bezpieczeństwa pacjentów. Mam nadzieję, że dojdzie do rozmów i również ten problem uda się rozwiązać. Na pewno trzeba poszukać kompromisów" - oceniła rzeczniczka rządu.

W Polsce pracuje 245 tys. pielęgniarek i położnych. Średnia pensja pielęgniarek wynosi ok. 2 tys. zł brutto, a w wielu regionach nie przekracza nawet 1600 zł.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »