Jedni zwalniają, inni przyjmują u sąsiada Polski
Spółka Multidisplay (dawniej LG.Philips Displays) w fabryce w czeskich Hranicach przestaje z końcem kwietnia produkować ekrany LCD, co robiła półtora roku. Pracę miało tam kiedyś 1400 osób, ostatnio 1200. Teraz będzie mieć zaledwie 60-70 osób i to tylko przy demontażu urządzeń. Większość zwolnionych zatrudnią jednak inne firmy z okolicy.
Fabryka powstała z pomocą państwa w 2001 r. i produkowała tradycyjne kineskopy telewizyjne. W 2006 r. wpadła w kłopoty razem ze spółką matką LG.Philips Displays Holding. W 2007 r. została przejęta przez dewelopera CTP Invest z Holandii za 40 mln euro. Część udziałów w Multidisplay miało państwo czeskie. CTP Invest głównie buduje komercyjne budynki na Morawach (Brno, Ostrawa). W ubiegłym roku przerwała stawianie 25-piętrowego hotelu w Brnie i przesunęła pieniądze na inne cele.
Produkcję plazmowych telewizorów zakończy też w Czechach w kwietniu Hitachi. W miejscowości Žatec pracę straci 800 osób. Hitachi opuści Czechy. Firma notowała znaczny spadek sprzedaży. Z Raspenavy do Rumunii przeniesie się 1 lipca spółka Steinel Elektronik. Zatrudnienie traci 176 osób. Prowadziła w Czechach biznes od 17 lat - produkowała pistolety pneumatyczne i sensorowe lampy. Ingo Steinem tłumaczył przenosiny niższymi kosztami produkcji i pracy w Rumunii.
Zwalnianym wypłacone będą trzy pensje. Urząd pracy obejmie ich programem "Kryzysu się nie boimy"... Steinel nie zmienia nic w drugim swoim czeskim zakładzie - w Libercu.
*
Pracownicy Škody Auto na początku roku chodzili do swoich fabryk tylko cztery razy w tygodniu i trzęśli się o zatrudnienie. Teraz czeka ich znowu praca w soboty. Planowane jest także zatrudnianie nowych ludzi. Powodem jest wielkie zainteresowanie produktem Škody Auto - samochodami. To zaś jest spowodowane nowymi, korzystnymi przepisami o złomowaniu starych pojazdów.
Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL