Head hunterzy szukają tylko specjalistów

W Polsce funkcjonuje obecnie 2,5 tys. firm rekrutacyjnych. Z danych Hays Poland wynika, że w 2007 roku liczba ta zwiększyła się aż o 30 proc. Jednak tylko nieznaczny odsetek tego typu przedsiębiorstw świadczy profesjonalne usługi head huntingu, czyli znajdowania kandydatów do pracy ze szczególnymi kwalifikacjami na zlecenie klienta (potencjalnego pracodawcy).

Head hunterzy pracujący w Polsce nie mogą jednak narzekać. Sytuacja na krajowym rynku pracy wciąż się poprawia i coraz częściej to pracownik może dyktować warunki zatrudnienia przyszłym szefom. Coraz trudniej także znaleźć specjalistę z nietypowymi umiejętnościami, więc pracodawcy często sięgają po pomoc profesjonalistów, którzy znajdą dla nich odpowiedniego kandydata do pracy.

Prezesi poszukiwani

Firmy headhunterskie w Polsce najczęściej poszukują menedżerów wysokiego szczebla, czyli prezesów oraz dyrektorów generalnych. Zapotrzebowanie na tego typu pracowników jest duże, a niewielu kandydatów ma odpowiednie doświadczenie zawodowe i umiejętności potrzebne na tego typu stanowiskach. - Poszukujemy też osób specjalizujących się w rzadkich dziedzinach i z nietypowymi umiejętnościami - mówi Lidia Głowacka-Michejda, partner zarządzający w SAM Headhunting Polska. Jej firma szukała w Polsce np. doświadczonego eksperta ds. zakupów ze znajomością języka portugalskiego (i znalazła). Tak specyficzne umiejętności nie są jednak wymagane przez każdego klienta head hunterów, czyli łowców głów. Częściej są oni zainteresowani znalezieniem osób, które posiadają wysokie kwalifikacje, ale charakterystyczne dla danego zawodu. Na przykład na rynku pracy poszukiwani są obecnie specjaliści ds. logistyki, ale ze znajomością informatycznego programu SAP. Podobnie szefowie zlecają często znalezienie inżynierów informatyki, którzy potrafią posługiwać się oprogramowaniem Delphi. - Z powodu braku odpowiednich osób na polskim rynku poszukujemy też coraz częściej specjalistów od budownictwa i nieruchomości - mówi Ewelina Kietlińska z firmy Hays.(...)

Reklama

Co kusi podwładnych

Nadal głównym czynnikiem decydującym o przyjęciu oferty head huntera i przejściu do nowej pracy są pieniądze. Wiele osób od podwyżki wynagrodzenia uzależnia podjęcie rozmów w sprawie zmiany pracy. Zazwyczaj jednak nie są to kwoty znacząco wyższe od obecnie otrzymywanych przez pracownika. Head hunterzy werbują bowiem osoby z bardzo wysokimi kwalifikacjami, które zazwyczaj dobrze zarabiają. Dodatkowo w ostatnim czasie pensje niemal wszystkich grup zawodowych poszły w górę. Niewiele firm stać więc na kolejne podwyżki.

Jacy pracownicy są szczególnie poszukiwani? Od czego zależy - przy zmianie pracy - wysokość zaproponowanej podwyżki? Jakie czynniki decydują o przejściu do innej firmy? Czy polscy pracownicy są mniej zainteresowani zmianą pracy, jeśli wiąże się ona z wyjazdem za granicą? Co stanowi główną barierę podjęcia pracy w Polsce - dla cudzoziemców?

Łukasz Guza

Więcej: Gazeta Prawna 18.08.2008 (160) - str.14

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »