Gorący rynek pracowników sezonowych

- Gastronomia, usługi, prace polowe - w tych branżach może zabraknąć pracowników sezonowych, uważają eksperci. Podkreślają, że pracodawcy zmuszeni są walczyć o pracownika, oferując nie tylko wyższe stawki, ale także dodatki, jak np. karty sportowe. Andrzej Kubisiak z agencji pracy Work Service podkreślił, że zanim jeszcze nastał sezon wakacyjny o ponad jedną piątą wzrósł popyt na pracowników. Braki są odczuwalne wszędzie, dlatego, poszukując pracowników, kierujemy swój wzrok na wschód. Nie tylko na Ukrainę, czy Białoruś, ale też na Mołdawię twierdzą eksperci.

Koniec roku szkolnego i początek wakacji to najlepszy okres na poszukiwanie prac sezonowych. Dodatkowe rekrutacje rozpoczynają nie tylko branże gastronomiczna, hotelarska i rolnicza, lecz także produkcyjna, handlowa i logistyczna. Największe zapotrzebowanie jest na pracowników niższego szczebla. To często okazja dla studentów i młodych osób do zdobycia pierwszych doświadczeń na rynku pracy. Choć podczas wielu sezonowych prac będzie można zarobić więcej niż w poprzednich latach, to i tak kraje zachodnie oferują znacznie wyższe stawki.

- Co roku w okresie wakacyjnym mamy boom na rynku pracy. Coraz więcej firm, szczególnie z sektora gastronomii, hotelarstwa i usług, potrzebuje rąk do pracy. Jest to sezon wzmożonego zapotrzebowania na pracowników. Wielu studentów, którzy np. kończą sesję, mogą się odnaleźć na rynku pracy, mają do dyspozycji wiele ofert, które często stają się ich pierwszą pracą w życiu - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Kubisiak, dyrektor Zespołu Analiz w Work Service SA.

Reklama

Pierwsze oferty pracy sezonowej pojawiają się już w maju. Rąk do pracy szukają przede wszystkim tradycyjne sektory sezonowe: gastronomia, hotelarstwo, budownictwo i rolnictwo, bardzo mocno połączone z letnimi temperaturami i dobrą pogodą.

Wiosenne i letnie rekrutacje prowadzą też inne branże, które w tym czasie chętnie sięgają po młodych i niedoświadczonych pracowników. - Największe zapotrzebowanie jest na pracowników niewykwalifikowanych. Często to osoby, które zdobywają pierwsze szlify i doświadczenie na rynku pracy. Oczywiście są też cykliczne rekrutacje prowadzone przez firmy, które mają zwiększone zapotrzebowanie na pracowników w danym okresie. Natomiast większość prac wakacyjnych to prace dorywcze, krótkookresowe związane z nadejściem lata i sezonu wakacyjnego - tłumaczy Kubisiak.

Dane o pracy sezonowej w Polsce przygotowane przez Work Service SA wskazują, że najwyższe średnie wynagrodzenie w tym roku mogą uzyskać operatorzy wózka widłowego - od 17,8 do 18,4 zł brutto za godzinę, pracownik linii produkcyjnej od 13 do 23 zł oraz barmani, których zarobki wahają się od 14 do ponad 20 zł za godzinę pracy.

Na najmniejsze wynagrodzenie powinni się nastawić pakowacze - niewiele powyższej 13 zł. - W tym roku możemy się spodziewać wyższych stawek godzinowych ze względu na podniesioną od stycznia płacę minimalną. Od tego roku na umowach-zlecenie wynagrodzenie musi wynosić co najmniej 13 zł brutto i to jest najniższa stawka, jaką można uzyskać w tym sezonie wakacyjnym - wskazuje dyrektor Zespołu Analiz w Work Service.

Duża część Polaków mimo wyższych zarobków wybierze pracę za granicą. W tym roku blisko 14 proc. aktywnych zawodowo osób planuje co najmniej kilkumiesięczny wyjazd na Zachód. Przede wszystkim do Niemiec i Francji, gdzie zarobki są kilkukrotnie wyższe niż w Polsce.

- W Niemczech czy we Francji płace minimalne również poszły w górę. Dla osób, które podejmą legalne zatrudnienie w Niemczech, oznacza to, że minimalne wynagrodzenie to 37 zł brutto. We Francji ta stawka już przekracza 40 zł za godzinę brutto, więc jest bardzo atrakcyjna dla pracowników z Polski - mówi Kubisiak.

W okresie wakacyjnym szczególnie ważne jest, aby dokładnie sprawdzić firmę, która proponuje nam zatrudnienie. Wyczuleni na to powinni być zwłaszcza młodzi i niedoświadczenie ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. - Ważne, żeby mieć wiarygodnego partnera, wiarygodną firmę, z którą zawieramy umowę.

Co bardzo ważne, pierwszego dnia pracy musimy mieć spisaną umowę, w której będą określone warunki i sposoby rozliczeń: czy to będzie rozliczenie miesięczne, tygodniowe, czy to będzie dniówka. Bardzo ważne jest, aby młody człowiek, który wchodzi na rynek pracy, wiedział, że pierwszego dnia ma dogadane wszystkie warunki umowy, tak aby później nie było rozczarowań - podkreśla Andrzej Kubisiak.

....................................

Michał Podulski, wiceprezes stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia zauważył w rozmowie z PAP, że pracowników brakuje nie tylko przy wykonywaniu prac sezonowych.

"Braki są odczuwalne wszędzie, w każdej branży. Dlatego, poszukując pracowników, kierujemy swój wzrok na wschód. Nie tylko na Ukrainę, czy Białoruś, ale też na Mołdawię" - mówił. Dodał jednak, że ukraiński rynek pracy ma swoje ograniczenia.  

Według niego, niedobory pracowników sezonowych mogą wystąpić m.in. w gastronomii. "To z uwagi na migrację pracowników. Potrafią zmienić pracę z dnia na dzień. Idą tam, gdzie są wyższe napiwki i zarobki, lepszy klub. Młodzi ludzie lubią też zwiedzać. Miesiąc pracują w Sopocie, później np. na Helu" - wyjaśniał.  

Podulski podkreślił, że pracodawcy zachęcają potencjalnego pracownika nie tylko wyższą stawką. "Dla młodych osób ważna jest też praca przy obsłudze renomowanej imprezy np. Orange Festiwal. Pracodawcy zachęcają do pracy na facebooku, instagramie, oferują karty sportowe, nawet pracownikom sezonowym" - zaznaczył.   Zauważył, że coraz trudniej o pracownika, od którego wymaga się zaangażowania przy pracy. "Im więcej zaangażowania się wymaga, tym trudniej o ludzi. Może to obniżka ambicji wśród młodych osób" - zastanawiał się Podulski.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »