"Funciaki" szukają pracowników!

Kojarzysz polskie sklepy typu "Wszystko po 4 zł"? Poundland - zwany przez Polaków na Wyspach "Funciakiem" - to ich brytyjski odpowiednik. Kupisz tu wszystko, za nie więcej niż właśnie 1 funta. Anglicy, których dotknął kryzys coraz częściej i chętniej zaglądają do tych sklepów. Nic więc dziwnego, że sieć prężnie się rozwija i nieustannie poszukuje nowych pracowników.

Dochód sklepów Poundland w ubiegłym roku podatkowym podwoił się w porównaniu do tego z roku 2006/2007. W tym roku sieć otworzyła już 41 nowych sklepów. To jednak nie koniec jej ekspansji. Jak zapowiada dyrekcja, do końca tego roku w całym Zjednoczonym Królestwie otwartych zostanie kilkadziesiąt kolejnych sklepów. W związku z tym rozwijają się także centra dystrybucyjne sieci.

Poundland nieustannie szuka nowych pracowników - nie tylko do tych sklepów, których otwarcie jest dopiero w planie, ale także do tych już funkcjonujących. Niezbędni są dodatkowi ludzie także do pracy w magazynach. Dwa największe centra spedycyjne usytuowane są w Willenhall i Bilston (West Midlands).

Reklama

Kto ma szansę na zatrudnienie? W zasadzie każdy, pod warunkiem, że posługuje się językiem angielskim w stopniu komunikatywnym - ponieważ bezrobotnych (także wśród Brytyjczyków) na Wyspach przybywa, pracodawcy w tej kwestii bezlitośnie podnieśli poprzeczkę. Możesz nie mieć doświadczenia, ale język znać musisz.

Jeżeli to twoja pierwsza praca w handlu, nie licz na wysokie wynagrodzenie - niemal na 100 proc. początkowo zostanie ci zaproponowana płaca minimalna, czyli 5,73 funta za godzinę. Jeśli się sprawdzisz, możesz liczyć na niewielką podwyżkę. Większość pracowników najniższego szczebla (sprzedawcy, personel sprzątający, magazynierzy) nie zarabiają więcej niż 6-6,50 funta za godzinę. Na więcej mogą liczyć menadżerowie różnego szczebla oraz ich asystenci (zatrudnieni są w każdym sklepie). Tutaj wynagrodzenia wahają się w granicach 14,5-20 tys. funtów rocznie dla asystentów i 21-30 tys. funtów dla menadżerów. Osoba odpowiedzialna za organizację dystrybucji może liczyć na jakieś 18-20 tys. funtów rocznie, a jej asystent na 14-16 tys.

Zastanawiasz się skąd biorą się tak duże różnice w wysokości wynagrodzenia? Po pierwsze nie bez znaczenia jest to, czy posiadasz doświadczenie, czy nie. Po drugie, istotne jest w którym ze sklepów zostaniesz zatrudniony. Stawki są bowiem różne dla osób na tych samych stanowiskach, ale pracujących w różnych miastach i częściach kraju. Teoretycznie im większe miasto, tym masz szansę na wyższe wynagrodzenie - pamiętaj jednak, że często tam właśnie największe są koszty utrzymania. Wysokość stawki godzinowej nie powinna być więc jedynym kryterium przy podejmowaniu decyzji.

Jesteś zainteresowany pracą w sieci Poundland? W takim razie jak najszybciej prześlij do nich swoją aplikację. Szczegółowe informacje na temat rekrutacji znajdziesz na ich stronie internetowej - www.poundland.co.uk, w zakładce "Vacancies". Tam też dostępny jest wykaz aktualnych wakatów. Podanie o pracę możesz zostawić - jeżeli jesteś już na Wyspach - w dowolnym sklepie należącym do sieci. Poproś o rozmowę z managerem będącym aktualnie na zmianie, a dostaniesz do wypełnienia formularz zgłoszeniowy. Opcją nie wymagającą wychodzenia z domu jest zarejestrowanie się na stronie internetowej Poundland i wypełnienie aplikacji on-line.

Warto to zrobić także wtedy, gdy nie znajdziemy dla siebie konkretnej propozycji. Wtedy bowiem sieć będzie na podany adres mailowy regularnie wysyłać informacje o kolejnych wakatach do obsadzenia. Skontaktują się z tobą także, gdy - po przeanalizowaniu twojego zgłoszenia - stwierdzą, że mają konkretną ofertę, którą chcieliby ci przedstawić i zaprosić na rozmowę.

I jeszcze jedno - Poundland szuka zarówno pracowników na stałe, jak i tymczasowych.

Agnieszka Tomaszewska

POUNDLAND, czyli "Funciak" Sieć powstała na Wyspach w 1990 r. i od tego czasu nieustannie się rozwija. W tej chwili ma już przeszło 200 sklepów na terenie całego kraju, a do końca tego roku ma ich być ok. 250. Swoim klientom oferuje przeszło 3000 towarów. Znajdziesz tu m.in. artykuły spożywcze (np. napoje, słodycze, różnego rodzaju przekąski), ubrania i dodatki, zabawki, artykuły dla dzieci i zwierząt, drobny sprzęt gospodarstwa domowego i ogrodniczy, artykuły piśmiennicze, kosmetyki, różnego rodzaju dekoracje (do domu i ogrodu), oraz wszystko co potrzebne do zorganizowania niewielkiego przyjęcia. Nie brakuje także zabawek, baterii, czy środków czystości. Cały asortyment dostępny jest w cenach nie przekraczających 1 funta. Jeśli organizowane są wyprzedaże, zakupy zrobisz po jeszcze niższej cenie. Stali bywalcy ostrzegają jednak, że jak wszędzie można trafić na prawdziwe perełki, ale zwykle ukryte są one w morzu chińskiej i tajwańskiej tandety. Dlatego, choć sieć ma coraz więcej zwolenników, trzeba nauczyć robić się w niej zakupy - żeby więcej zyskać niż stracić.

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »