Emeryt skapitalizowany, karawana jedzie dalej

W 2009 roku przejdzie na emeryturę pierwsza grupa ubezpieczonych, członków II filara - będzie to, jak się szacuje, ok. 3 tys. kobiet, które osiągnęły wiek emerytalny - 60 lat. Należy im się emerytura z dwóch źródeł - z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i OFE.

W sejmie trwają prace nad dwoma rządowymi projektami ustaw - o emeryturach kapitałowych i o funduszu dożywotnich emerytur kapitałowych. Pierwszy określa rodzaje emerytur wypłacanych ze środków zgromadzonych w OFE, zasady nabywania do nich prawa, tryb przyznawania i ustalania ich wysokości drugi zaś - w jaki sposób będą funkcjonowały instytucje organizujące ich wypłatę.
Według projektu, popieranego przez sejmową większość, będą tylko dwa rodzaje emerytur z OFE - okresowa emerytura kapitałowa i dożywotnia emerytura kapitałowa. Nie będzie emerytur małżeńskich ani tych z gwarantowanym okresem płatności. Emerytury kapitałowe będą gwarantowane przez państwo.

Tylko dla kobiet

Co to jest okresowa emerytura kapitałowa? To emerytura dla kobiet w wieku od 60 do 65 lat, które mają już prawo do emerytury zusowskiej. Drugi warunek, jaki muszą spełnić, to uzbieranie w OFE kwoty równej lub wyższej od 20-krotności zasiłku pielęgnacyjnego - gdyby kobieta chciała przejść na taką emeryturę dziś, na jej koncie w II filarze musiałoby być minimum 3263 złote. Jeśli będzie mniej, OFE musi przekazać uzbierane przez kobietę pieniądze na jej indywidualne konto emerytalne w ZUS, jako jednorazowy wpływ.
Okresowa emerytura ma być waloryzowana - tak, jak emerytura z ZUS. ZUS też będzie ją naliczał, dzieląc kwotę uzbieraną w OFE przez tyle miesięcy, ile wynika z tzw. tablic dalszego trwania życia - wspólnych dla obu płci. (Kobiety nie będą więc karane za to, że żyją dłużej). To, co zostanie, OFE nadal będzie inwestować.
Jak należy o taką emeryturę się ubiegać? Trzeba złożyć, też w ZUS, wniosek o ustalenie prawa do okresowej emerytury kapitałowej. Wniosek taki będzie jednocześnie wnioskiem o emeryturę zusowską. Z ustawy nie wynika, że każda kobieta, która skończyła 60 lat musi to zrobić. Nie będzie można jednak podzielić świadczenia - to znaczy skorzystać tylko z prawa do emerytury z I filara, a z II jeszcze nie.
Emeryturę okresową będzie można pobierać do 65 roku życia. Potem zostanie ona zamieniona na dożywotnią emeryturę kapitałową.
Emerytury okresowe będą wypłacane przez towarzystwa emerytalne, te, które zarządzają składkami - za pośrednictwem ZUS.

I nie zamienię cię aż do śmierci

Dożywotnia emerytura kapitałowa jest dla tych członków OFE, którzy ukończyli 65 lat. Ale to nie jest jedyny warunek. Prawo do niej będą mieli tylko ci, których tzw. hipotetyczna emerytura będzie przynajmniej równa połowie zasiłku pielęgnacyjnego. To też ustalać będzie ZUS (wyliczając ją tak samo jak emeryturę okresową). Jeśli okaże się, że kwota będzie niższa, pieniądze z konta w OFE, podobnie jak w wypadku emerytury okresowej, trafią na indywidualne konto emeryta w ZUS, który otrzymywać będzie tylko emeryturę z I filara.
Wniosek o ustalenie prawa do dożywotniej emerytury kapitałowej też trzeba złożyć w ZUS.

Złożenie wniosku o ustalenie prawa do dożywotniej emerytury kapitałowej jest jednoznaczne z wnioskiem o emeryturę z FUS (I filar). Tutaj jednak zwlekać nie można. Na trzy miesiące przed 65 urodzinami przyszły emeryt musi wybrać jedną z ofert dożywotnich emerytur kapitałowych i wybór dołączyć do wniosku. Jeśli tego nie zrobi, wstrzymana zostanie wypłata emerytury zusowskiej.

Wybór ofert, o jakim mówi ustawa, sprowadzać się będzie do tego, że emeryt musi zdecydować, w którym funduszu dożywotnich emerytur kapitałowych kupi, za uzbierane w OFE pieniądze, emeryturę. Funduszy może być kilka, lecz każdy będzie oferował ten sam produkt - właśnie dożywotnią emeryturę (innego rodzaju emerytur nie będzie). Różnica ma polegać na tym, że stawki będą różne - np. w fundusz A za 1000 złotych emerytury oferuje X kwoty, a fundusz B - Y.
Cała ta konstrukcja - zakłady emerytalne i fundusze ma być gotowa w 2014 roku.
Gdy ZUS stwierdzi prawo do dożywotniej emerytury, a emeryt wybrał zakład emerytalny i fundusz, jego pieniądze z OFE przekazywane są do właśnie do tego funduszu. I dożywotnia emerytura kapitałowa, i okresowa emerytura kapitałowa będą wypłacane razem ze świadczeniem z ZUS, jednym przekazem.

Wybór funduszu będzie nieodwołalny. Nie będzie można go zmienić.
Za zarządzanie pieniędzmi emerytów zakłady emerytalne mogą pobierać do 3,5 proc. prowizji.

Dożywotnia emerytura kapitałowa nie będzie waloryzowana. Zamiast tego projekt przewiduje udział emerytów w zyskach zakładu emerytalnego.

Zakłady i fundusze Fundusze dożywotnich emerytur kapitałowych będą osobami prawnymi, co ma zapewnić oddzielenie kapitałów zakładu emerytalnego od kapitału funduszu. Zakład emerytalny będzie odpowiadał za zobowiązania funduszu, natomiast fundusz za zobowiązania zakładu już nie.
Zakłady emerytalne, zgodnie z projektem, będą tworzone w formie spółek akcyjnych. Przyjęto zasadę, że zakład będzie mógł zarządzać tylko jednym funduszem, ale przewidziano możliwość łączenia się zakładów emerytalnych. Aby móc prowadzić działalność, zakład emerytalny będzie musiał do końca grudnia 2018 r. dysponować kapitałem nie mniejszym niż 75 mln zł, a od początku 2019 r. - nie mniejszym niż 100 mln zł. Skarb państwa będzie mógł utworzyć fundusz i zakład emerytalny. Natomiast sam fundusz - za zgodą Komisji Nadzoru Finansowego - będzie mogło utworzyć powszechne towarzystwo emerytalne. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) będzie fundusze i zakłady kontrolować. Będzie mogła np. wydać i cofnąć zezwolenie na utworzenie zakładu, a także zdecydować o jego likwidacji, np. w przypadku działalności niezgodnej z prawem lub zagrażającej interesom emerytów. KNF będzie także rozpatrywać skargi emerytów na fundusze. Aby zapewnić pewność wypłat ma być utworzony Fundusz Gwarantowanych Dożywotnich Emerytur Kapitałowych (FGDEK), którym zarządzać będzie Bank Gospodarstwa Krajowego. Środki FGDEK będzie można przeznaczyć na wypłatę dożywotnich emerytur kapitałowych lub wypłat gwarantowanych, np. w sytuacji likwidacji lub ogłoszenia upadłości zakładu emerytalnego.

Trzy lata i wystarczy

Projekt zakłada, że jeśli ubezpieczony umrze w okresie trzech lat od rozpoczęcia pobierania dożywotniej emerytury kapitałowej, wskazane przez niego osoby otrzymają jednorazową wypłatę gwarantowaną. Jej wysokość zależeć ma od tego, kiedy emeryt umrze. Jeśli w pierwszym miesiącu pobierania emerytury, osoba uposażona otrzyma całą kwotę uzbieraną przez zmarłego w OFE, pomniejszoną o jedną trzydziestą siódmą. Każdy następny przeżyty miesiąc to spadek kwoty gwarantowanej o kolejną trzydziestą siódmą. Wskazanie na być imienne, może dotyczyć jednej lub więcej osób fizycznych. Jeśli emeryt nie wskaże osób uposażonych (zakład emerytalny, który wybierze, ma obowiązek mu o tym przypomnieć) przyjmuje się wówczas, że uposażonym jest współmałżonek - o ile w chwili śmierci emeryta pozostawał z nim we współwłasności ustawowej. Jeśli będzie więcej osób uposażonych, a emeryt nie wskaże, jak dzielić między nimi swoją składkę, będzie ona dzielona po równo.
Te dyspozycje w każdej chwili można zmienić.

Po trzech latach prawo do wypłaty gwarantowanej wygasa. Pieniądze przechodzą do zakładu emerytalnego.

Dlaczego? Projektodawcy tłumaczą, że gdyby było inaczej, nie byłoby na emerytury dla tych, którzy będą żyli dłużej niż przewidywany okres przeżycia, który dla statystycznego Polka wynosi 17 lat od wieku emerytalnego (65 lat). Czyli pieniądze emerytów, którzy umrą zanim skończą 82 lata są potrzebne na emerytury dla tych, którzy będą żyli dłużej niż 82 lata. A dziedziczenie, o którym tyle mówiono podczas kampanii w 1998 roku, kiedy reformę emerytalną wprowadzano, dotyczyć miało tylko okresu zbierania pieniędzy w OFE - powtarzają jak mantrę przedstawiciele rządu i posłowie PO.

Renta zamiast emerytury małżeńskiej

Chociaż emerytura małżeńska była w projekcie ustawy zaproponowanym przez poprzedni gabinet, a i PO ją obiecywała, w tym, który przedstawił rząd jej nie ma. Wiceminister pracy i polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak tłumaczyła posłom, że rozwiązanie przyjęte przez projektodawców - renta rodzinna zamiast emerytury małżeńskiej jest dla emerytów bardziej korzystne. Dlaczego? Bo z wyliczeń przeprowadzonych w ministerstwie wynika, że emerytura małżeńska, czyli wspólna dla męża i żony, byłaby niższa niż świadczenie indywidualne.
Ale emerytura małżeńska miała zabezpieczyć byt owdowiałego współmałżonka, który ma bardzo niskie dochody lub nie ma ich wcale (np. niepracującą zawodowo żonę). Według rządowego projektu ten cel ma spełnić renta rodzinna, która będzie finansowana ze składki rentowej i wynosić ma 85 proc. pełnej emerytury - i tej z ZUS, i tej z OFE.

Karawana jedzie dalej

W projektach zaproponowanych przez rząd najbardziej krytykowane przez opozycję punkty to brak waloryzacji inflacyjnej emerytur dożywotnich - lewica zapowiedziała, że jeśli jej nie będzie zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego - rezygnacja z emerytur małżeńskich i emerytur gwarantowanych (chodzi o dziedziczenie środków), zbyt wysoka prowizja zakładów emerytalnych. O emeryturę małżeńską upominali się też podczas konsultacji partnerzy społeczni, między innymi Solidarność.
Zdaniem posła Stanisława Szweda z PiS brak w propozycji rządowej emerytury małżeńskiej i emerytur gwarantowanych sprawia, że osoba, która zbierała w II filarze pieniądze na swoją emeryturę, nie ma żadnego wpływu na to, co się z tymi pieniędzmi będzie działo, chociaż przy wprowadzaniu reformy powtarzano, że to przyszły emeryt zadecyduje o tym, jaką emeryturę chce mieć. - PiS proponowało, aby ubezpieczony miał wybór - by mając świadomość, że emerytura małżeńska będzie niższa mógł się na nią zdecydować. Proponowaliśmy też emerytury z gwarantowanym, 10-letnim okresem wypłaty. Te nasze poprawki, zresztą jak pozostałe, zostały odrzucone. Naszym zdaniem, biorąc jeszcze pod uwagę to, że towarzystwa emerytalne będą mogły tworzyć zakłady emerytalne, konkurencja na tym rynku będzie żadna. Czyli ustawa jest tworzona pod kilka dużych towarzystw emerytalnych - mówi poseł.
Projekt ustawy o emeryturach kapitałowych po drugim czytaniu został ponownie skierowany do komisji, ale musiałby zdarzyć się cud, by nie został przez parlament przyjęty. Ustawa o funduszu dożywotnich emerytur kapitałowych na drugie czytanie czeka.

Ewa Zarzycka

Tygodnik Solidarność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »