Elita wśród urzędników

Prestiż za cenę nieustannego siedzenia na walizkach. To czeka każdego, kto marzy o karierze w dyplomacji. Wygodne życie, bankiety, na których kawior popija się szampanem i praca sprowadzająca się niemal wyłącznie do wymiany uścisków dłoni. Tak postrzega się zawód dyplomaty. Tymczasem praca w służbie państwa za granicą - z wyjątkiem najwyższych szczebli - ma zdecydowanie urzędniczy charakter - Przypomina służbę w zakonie. Trzeba być bezgranicznie lojalnym.

Dyplomata, który powie za granicą coś sprzecznego z polityką jego państwa, jest skończony natychmiast, gdy to się wyda. Błędy mogą mieć groźne konsekwencje dla kraju czy nawet regionu świata - mówi Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog i dyplomata, dyrektor w MSZ i MON za rządów Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jana Olszewskiego. Dyplomacja to zawód, który wymaga pełnej dyspozycyjności. Wszelkie niedogodności są jednak rekompensowane przez możliwość poznawania świata i ciekawych ludzi z różnych kręgów kulturowych.

Reklama

Kto może zostać dyplomatą?

Droga do pracy w dyplomacji jest długa i kręta. Dobry dyplomata musi mieć szeroką wiedzę o własnym kraju, bo podczas pełnienia misji będzie musiał podkreślać jego walory. Jeśli ma dar przekonywania, jego zabiegi mogą zaowocować np. nawiązaniem współpracy kulturalnej czy gospodarczej. Niezbędna jest też znajomość świata, stosunków międzynarodowych i polityki zagranicznej. - Trzeba wiedzieć coś o wszystkim i wszystko o "czymś". Wiedzieć, gdzie się chce trafić i co robić. Przygotować się ze znajomości kultury, języka i obyczajów kraju, w którym będziemy pracować - mówi Krzysztof Mroziewicz, publicysta, komentator spraw międzynarodowych i były ambasador Polski w Indiach, Sri Lance i Nepalu.

Kariery nie zrobią osoby zbyt nieśmiałe lub zbyt impulsywne oraz takie, które mają problem z formułowaniem myśli. Pisanie różnego rodzaju notatek i depesz to chleb powszedni dyplomaty. Ważna jest też umiejętność komunikatywnego wyrażania się na forum publicznym. W dyplomacji nie mają też czego szukać osoby, które nie znają języków obcych. I to kilku. Angielski i któryś z języków międzynarodowych (francuski, hiszpański, niemiecki, włoski, rosyjski) to absolutne minimum. Dodatkowym atutem jest znajomość któregoś z rzadkich języków obcych.

Studia, ale jakie?

Karierę w resorcie spraw zagranicznych mogą zrobić wyłącznie osoby z wyższym wykształceniem. Na polskich uczelniach nie ma kierunku dyplomacja, ale jest bardzo zbliżony, czyli stosunki międzynarodowe (na którym często jest specjalność dyplomacja). Oprócz tego, największe szanse na zatrudnienie w dyplomacji mają absolwenci prawa i ekonomii o specjalności międzynarodowej, politologii, kulturoznawstwa oraz filologii, ale pod warunkiem, że są one nowocześnie wykładane.

- Trzeba sprawdzić, czy filologia na danej uczelni to tylko szkółka językowa mimo profesorów w togach, czy polega na rzeczywistym studiowaniu kultury danego kraju i obszaru językowego. Wejście do dyplomacji daje tylko druga opcja - wyjaśnia Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Można też próbować swoich sił po zorientowanej międzykulturowo socjologii i psychologii oraz historii. Osoby, które mają już tytuł magistra, mogą zgłębiać tajniki dyplomacji na studiach podyplomowych.

ILE ZARABIAJĄ DYPLOMACI? Stażysta w MSZ w trakcie aplikacji konsularno-dyplomatycznej - 1,8 tys. zł plus stażowe (jeśli wcześniej pracował) Urzędnik w MSZ zależnie od stanowiska - od 2,5 do 7 tys. zł Radca w ambasadzie - 2,5 tys. euro (wraz z dodatkami zagranicznymi) Ambasador - 5,3 tys. euro (wraz z dodatkami zagranicznymi) Pensja na zagranicznej placówce składa się z wypłaty w złotówkach i wynagrodzenia walutowego wyliczanego na podstawie mnożników ustalanych dla poszczególnych państw. Ich wysokość jest związana przede wszystkim z kosztami utrzymania w danym kraju.

Jak zostać dyplomatą?

Pierwszym poważnym krokiem jest start w konkursie na aplikację konsularno-dyplomatyczną. Ogłoszenia o konkursach są zamieszczane na stronie internetowej MSZ i w prasie codziennej. Ci, którzy się zakwalifikują, rozpoczynają pracę w resorcie na stanowisku podreferendarza oraz uczestniczą w programie szkoleń Akademii Dyplomatycznej. Ta kuźnia kadr polskiej dyplomacji została powołana do życia w 2002 r. Początkowo działała przy MSZ, a od trzech lat funkcjonuje w ramach Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Szkolenia mają wymiar zarówno teoretyczny, jak i praktyczny. - Kładziemy nacisk na harmonizację ogólnego wykształcenia, które mają kandydaci. Są bowiem wśród nich zarówno prawnicy, jak i ekonomiści czy absolwenci nauk społecznych, dlatego trzeba dać im możliwość posługiwania się wspólnym językiem - mówi dr Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Nauka w Akademii Dyplomatycznej to jednak tak naprawdę wstępny etap aplikacji konsularno-dyplomatycznej. - Po jej ukończeniu uczestnicy odbywają praktyki. Najpierw w departamentach MSZ, a następnie w jednej z polskich ambasad lub konsulatów - wyjaśnia dr Dębski. Szkolenie oraz staż w resorcie i na placówkach trwają łącznie 18 miesięcy. Całość kończy się egzaminem dyplomatyczno-konsularnym. Jego zaliczenie jest warunkiem wejścia do służby zagranicznej.

Nie tylko młodzi, nie tylko MSZ

Do Akademii Dyplomatycznej najczęściej trafiają ludzie młodzi, świeżo po studiach, ale drzwi do kariery w dyplomacji dla tych starszych również są otwarte. Wiele osób pracę w służbie zagranicznej zaczyna po trzydziestce, a nawet po czterdziestce. Wszystko dzięki wykształceniu, doświadczeniu i pozycji zawodowej w innej dziedzinie. - Ambasadorem zostałem przez przypadek. Byłem korespondentem PAP w Indiach i w momencie, gdy miałem stamtąd wracać, do dymisji podał się poprzedni ambasador. Przygotowywano wówczas wizytę w Polsce prezydenta Shankara Dayala Sharmy i poszukiwano kogoś, kto z dnia na dzień mógłby się zająć jej organizacją - wspomina Krzysztof Mroziewicz, który był ambasadorem RP w Indiach w latach 1996-2000. Dyplomacja to również organizacje międzynarodowe. Na Polaków czekają miejsca pracy w ONZ, NATO, Banku Światowym, no i oczywiście w Unii Europejskiej, która już ma i zamierza nadal rozwijać swoją własną służbę zagraniczną wraz z siecią placówek na całym świecie, nie licząc potężnych biur Komisji Europejskiej czy Parlamentu Europejskiego. - W organizacjach międzynarodowych jest więcej miejsc pracy niż w całym polskim MSZ ze wszystkimi jego ambasadami i konsulatami - zapewnia Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Plusy i minusy

Dyplomata ma wyjątkowy status. Wiążą się z nim liczne przywileje, a najważniejszym jest immunitet dyplomatyczny. Od średniego szczebla przysługują również dodatki materialne, np. mieszkanie o wysokim standardzie z klimatyzacją i ochroną. Nawet niski rangą członek korpusu dyplomatycznego jest za granicą automatycznie członkiem elity, osobą obdarzaną szczególnym szacunkiem i respektem. Praca w dyplomacji to również możliwość uczestniczenia w spotkaniach i negocjacjach, które mogą mieć wymierne znaczenie dla losów państwa i regionu świata. Ale wszystko to za cenę rozlicznych ograniczeń i znoszenia trudów. - Trzeba się przygotować na to, że zarobki nie są rewelacyjne, konkurencja jest duża, a wrogość między poszczególnymi resortami i ich przedstawicielami potrafi nieźle zatruć życie - mówi Krzysztof Mroziewicz. Oprócz przeciętnej pensji największym problemem jest wieloletnie odcięcie od kraju. Czasem przybiera to formę wiecznego wędrowania po świecie. Trzeba się liczyć z możliwością trafienia do kraju zagrożonego wojną lub terroryzmem albo takiego, w którym występują permanentne braki w zaopatrzeniu lub klimat jest ciężki do zniesienia. - W krajach mało ważnych i mało atrakcyjnych dochodzi jeszcze nuda. Gdy trafi się do ambasady wśród piasków lub w górach oddalonych od cywilizacji o kilka godzin lotu samolotem, może ona być naprawdę nie do zniesienia - przestrzega Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.

Rafał Skórski

DYPLOMACJA PODYPLOMOWO Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu ul. gen. Tadeusza Kutrzeby 10 61-719 Poznań tel. (61) 832 50 11 Dolnośląska Wyższa Szkoła Służb Publicznych ASESOR pl. Teatralny 6/7 50-051 Wrocław tel./faks: (71) 342 35 07 tel. (71) 342 35 03, 343 67 00 Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Instytut Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych ul. Jabłonowskich 5 31-114 Kraków, pok. nr 2a tel. (12) 422 50 89 Wyższa Szkoła Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki w Warszawie ul. Rozłogi 10 01-310 Warszawa tel./faks: (22) 665 81 38, 665 81 69 faks: (22) 655 81 36 Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, Wydział Humanistyczny ul. Jagiellońska 11 85-067 Bydgoszcz tel. (52) 32 59 200 Collegium Civitas w Warszawie Pałac Kultury i Nauki, XII piętro Plac Defilad 1 00-901 Warszawa tel. (22) 656 71 87-89 Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku ul. Daszyńskiego 17 06-100 Pułtusk tel. (23) 692 16 87 Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ul. Św. Józefa 23/35 87-100 Toruń tel. (56) 610 72 00 Katolicki Uniwersytet Lubelski Instytut Historii KUL al. Racławickie 14 20-950 Lublin tel. (81) 445 39 96 faks: (81) 445 39 97
Magazynkariera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »