Eksperci: Lepsze warunki pracy zwiększają wydajność

Lepsze warunki pracy zwiększają wydajność pracowników, a to przekłada się na pozycję konkurencyjną przedsiębiorstw - zgodzili się uczestnicy konferencji "Warunki pracy a efektywność i konkurencyjność", zorganizowanej w środę w Warszawie.

Szef doradców premiera minister Michał Boni powiedział podczas konferencji, że dyskusja na temat relacji warunków pracy i wydajności odbywa się w szczególnym momencie.

- Europa, nie obawiam się użyć takiego określenia, stoi na krawędzi. Dzisiejsze decyzje, albo te, które mogą zapaść w najbliższych dniach, miejmy nadzieję ochronią Europę przed zagrożeniami związanymi z kryzysem gospodarczym i groźbą rozlania się kryzysu finansowego wewnątrz Europy - powiedział minister.

Według niego, oprócz działań nastawionych na przeciwdziałanie skutkom kryzysu, Europie potrzeba nowego impulsu dla efektywności i konkurencyjności. Podkreślił, że potrzebne to jest nie tylko po to, aby konkurować między sobą wewnątrz Europy, ale po to, aby konkurować ze światem. Boni dodał, że świat - poza Stanami Zjednoczonymi - został dotknięty kryzysem w dużo mniejszym stopniu i rozwija się bardzo szybko.

Reklama

Boni powiedział ponadto, że warunki pracy w oczywisty sposób wpływają na produktywność i tym samym na przewagi konkurencyjne. - Im bardziej mamy optymalne warunki pracy, tym większe szanse na wzrost produktywności i konkurencyjności. To (...) buduje potencjał dla innowacyjnych przewag konkurencyjnych - powiedział.

Podkreślił, że przewagi konkurencyjne powinny wynikać właśnie z poprawy warunków pracy, która prowadzi do innowacyjności, a nie z taniej siły roboczej. Odniósł się także do często wykorzystywanych w Polsce terminowych umów o pracę.

- Ja jestem za elastycznością zatrudnienia i zatrudnieniem terminowym na starcie, ale utrzymywanie niepewności na dłuższą metę może wpływać na warunki pracy i poczucie stabilności na rynku pracy - powiedział.

Dodał, że konieczność poprawy warunków pracy trzeba brać pod uwagę przy dyskusji o wydłużeniu okresu aktywności zawodowej przed emeryturą. Przytoczył badania, z których wynika, że w Polsce 40 proc. mężczyzn umiera przed osiągnięciem wieku emerytalnego (65 lat), podczas gdy w przypadku kobiet odsetek ten wynosi ok. 17 proc.

Menadżer z Eurofund - Europejskiej Fundacji na Rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy, Radosław Owczarek powiedział, że z badań fundacji wynika, iż pracownicy są najbardziej zmotywowani, gdy: mogą zabierać głos w sprawach firmy; mogą autonomicznie organizować swoją pracę; otrzymują wyższe zarobki za cięższą pracę; mogą się rozwijać i poprawiać swoje umiejętności; czują, że mają bezpieczne miejsce pracy.

- Te wszystkie elementy przyczyniają się do zadowolenia pracowników. To rzeczy podstawowe, jeżeli pracodawca chce mieć zadowolonych pracowników - uważa Owczarek. W analizie Eurofund wskazano, że np. elastyczny czas pracy podnosi wydajność pracy o 2 proc., zachęty finansowe o 21 proc., natomiast szkolenia o 22 proc., a dialog z pracownikami o 12 proc.

Zachęty finansowe mogą też o 23 proc. poprawić sytuację ekonomiczną firmy, (szkolenia o 21 proc.), z kolei dialog z pracownikami o 35 proc. poprawia klimat w miejscu pracy.

- Nie możemy konkurować wysokością płac z Azją, ale możemy konkurować jakością pracy - zgodził się prezes Oxford Research Kim Moller. Jego zdaniem zarządy firm mają trudności z określeniem, który instrument wpływa najbardziej na poprawę wydajności i jakości pracy, bowiem zwykle stosuje się pakiety zawierające różne rozwiązania.

Doradca zarządu PKPP Lewiatan Jacek Męcina uważa, że absolutnym warunkiem dobrych relacji między pracodawcą a pracownikami jest przestrzeganie podstawowych zasad prawa pracy. Według Męciny, w przypadku polskich firm elastyczne formy zatrudnienia ograniczają się do kilku form, a np. telepraca, czy zadaniowy system pracy jest wykorzystywany rzadko.

- Potrzebny jest model zarządzania, który będzie uwzględniał partycypację pracowników w dostępie do informacji (...), a także poważna debata nad zarządzeniem elastycznością (zatrudnienia - PAP) - mówił Męcina.

Natomiast zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Jerzy Wielgus zwrócił uwagę, że polskie prawo pracy przewiduje co najmniej siedem systemów zatrudniania pracowników, więc paleta różnych form zatrudniania jest wystarczająca. Jego zdaniem w dyskusji o elastycznym zatrudnieniu pracodawcom chodzi o coś innego.

- Te formy są, tylko trzeba z nich korzystać. Nie chodzi tak naprawdę o elastyczne formy zatrudnienia, ale bardziej o to, by mieć dowolność w rozwiązywaniu umów o pracę, zwalnianiu - powiedział.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »