Doktorat w CV
W Polsce problemem staje się bezrobocie osób wysoko wykwalifikowanych. Czy w takiej rzeczywistości warto robić doktorat?
Kończysz studia i zastanawiasz się, co dalej. Miałeś niezłe oceny, byłeś aktywny na zajęciach, ale nie wiesz, jak odnaleźć się na rynku pracy. Tymczasem jeden z profesorów zaproponował ci doktorat. Wydaje ci się, że to najprostsze rozwiązanie.
Jeżeli tylko brak innego pomysłu na siebie ma skłonić cię do rozpoczęcia studiów doktoranckich, to najprawdopodobniej ich nie ukończysz - do tego potrzeba mnóstwo determinacji. Uświadom sobie, po co jest ci potrzebny doktorat. Przyda ci się do zdobycia upragnionego stanowiska? Chcesz zostać wykładowcą na uczelni? A może musisz sobie coś udowodnić lub po prostu przeżyć wielką intelektualną przygodę? Każdy powód jest dobry, pod warunkiem, że bardzo chcesz zrealizować swój pomysł.
Bez względu na to, z jakiego powodu decydujesz się na doktorat, zastanów się, na jakiej pozycji ustawi cię on na rynku pracy. Rozmaite firmy poszukują pracowników z doświadczeniem, tymczasem doktorat na większości kierunków jest na tyle absorbujący, że znacznie utrudnia jednoczesne podjęcie zatrudnienia. Michał po dwóch latach przerwał doktorat z zarządzania.
- Okazało się, że nie sposób łączyć studiów doktoranckich z pełnoetatową pracą w mediach. Musiałem dokonać wyboru - mówi. Ze zbyt krótką dobą musiała zmierzyć się także Berenika.
- Na doktorat z nauk przyrodniczych poświęcałam osiem godzin dziennie, w związku z czym trudno było mi zdobywać inne doświadczenie zawodowe. Dużym wysiłkiem znajdowałam czas na działalność w pozarządowych instytucjach i współpracę z wydawnictwami, dzięki temu moje CV nie było gołe - opowiada.
Z zarzutem małego doświadczenia zawodowego spotkała się podczas rozmów kwalifikacyjnych Natalia, która kończy pisać doktorat z prawa. - Jednak w praktyce osoby po studiach doktoranckich maja szeroki zasób wiedzy, który pozwala szybko i skutecznie rozwiązywać praktyczne problemy - polemizuje.
- Doktorat jest sam w sobie osiągnięciem intelektualnym. Jednak, czy jest użyteczny? Owszem, jeśli chce się robić karierę akademicką. Dla dziennikarza będzie atutem, jeśli zajmuje się on specjalistyczną tematyką - mówi Michał.
Berenika podkreśla, że tytuł naukowy otworzył przed nią wiele drzwi. - Doktorat wyróżnia na rynku pracy, w końcu nie zatrzymałam się na takim samym poziomie, jak stu innych absolwentów - stwierdza. Tytuł magistra staje się coraz bardziej powszechny i coraz łatwiej go zdobyć, niektórzy decydują się więc na kontynuację studiów na wyższym poziomie.
Berenika dzięki doktoratowi otrzymała kilka interesujących propozycji pracy, wybrała tę z Wydawnictwa Naukowego PWN. - Ówczesnej pani dyrektor zależało na tym, żeby zatrudnić kogoś znającego się na środowisku akademickim i tematyce wyższych uczelni - uzasadnia Berenika.
- Doktorat w CV nie przeszkodzi, ale też niekoniecznie pomoże - wszystko zależy od stanowiska, na które aplikujemy. W przypadku wyższych stanowisk menadżerskich, wąskiej grupy specjalistów/doradców oraz stanowisk z branży medycznej czy prawniczej doktorat może być atutem - zauważa Emilia Kitlińska, konsultant w Advisory Group TEST Human Resources.
- Warto pamiętać jednak, że aplikując do pierwszej pracy rzadko kiedy będziemy mieli okazję w pełni wykorzystać naszą wiedzę i umiejętności. Doktorat jest inwestycją - może opłacić się w perspektywie kilku lat, gdy połączymy go z praktyką biznesową i staniemy się ekspertem w danej dziedzinie - dodaje.
Zdarza się jednak, że doktorat zamyka drzwi. Czasem doskonale wykształceni kandydaci są odrzucani ze względu na zbyt wysokie kwalifikacje. Oczywiście, praca powinna odpowiadać aspiracjom kandydata. - Skoro ktoś zrobił doktorat, to i tak zanudziłby się na śmierć w pracy, która jest odpowiednia dla kogoś po maturze - twierdzi Berenika.
Natalia przez kilka miesięcy bezskutecznie poszukiwała pracy w zawodzie. - Polscy pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby ze studiów doktoranckich. Często na rozmowach kwalifikacyjnych pytali mnie, po co w ogóle jest mi doktorat. Byli przekonani, że z takim tytułem powinnam kontynuować karierę naukową, a nie pracować w przedsiębiorstwie - opowiada.
- Jeżeli HR-owiec czy dyrektor nie chce zatrudnić człowieka lepiej od siebie wykształconego, to świadczy o jego niskich motywacjach. Jeżeli komuś zależy na funkcjonowaniu firmy, powinien zatrudniać ludzi jak najlepiej wykształconych - denerwuje się Michał.
Zniechęcona Natalia, wyjechała z kraju. Teraz doradza zamożnym ludziom, inwestującym swoje majątki w Szwajcarii. - Za granicą doktorat jest bardziej doceniany. W niektórych krajach osoby z doktoratem dostają nawet dopłatę do pensji - mówi.
Podejmując decyzję o doktoracie trzeba pamiętać, że praca naukowa na uczelni wiąże się z szeregiem ograniczeń. Niestety nie zawsze możesz realizować swoją koncepcję. Tak było w przypadku Michała.
- Temat doktoratu nie był do końca mój, ale musiał być taki ze względu na nazwę wydziału, na którym miałem go robić. Natomiast tematyka zajęć, w których jako doktorant miałem uczestniczyć, była w znacznej mierze przypadkowa - mówi. Michał zazdrośnie spoglądał na kolegów z zagranicznych uczelni.
- Na Zachodzie doktorant dostaje konkretny projekt do zrealizowania we współpracy np. z ośrodkiem przemysłowym albo inną instytucją, która będzie miała z tego korzyści. Ponadto ma zapewniony godziwy byt - dla niego nauka jest pracą, początkiem kariery, a nie rodzajem kosztownego hobby - puentuje Michał.
Anna Tomczyk