Czarna lista urzędów

200 mln zł kar płacą instytucje publiczne za niechęć do niepełnosprawnych. Platforma Obywatelska chce stworzyć czarną listę instytucji publicznych, które "mimo obowiązku" nie zatrudniają niepełnosprawnych. Co roku płacą za to milionowe kary. Z naszych podatków - akcentuje "Życie Warszawy".

Według przepisów, niepełnosprawni powinni stanowić pięć proc. zatrudnionych w każdej instytucji publicznej, która ma więcej niż 25 pracowników. Od 1 stycznia odsetek ten wzrośnie do sześciu proc. Jeśli wymóg nie jest spełniony, trzeba płacić kary na rzecz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Okazuje się, że kary płacą prawie wszystkie instytucje: ministerstwa, urzędy wojewódzkie, marszałkowskie czy spółki Skarbu Państwa.

Z budżetu 4,8 tys. instytucji publicznych, które powinny zatrudniać niepełnosprawnych, rocznie do PFRON wpływa 200 mln zł. Platforma chce to zmienić i stąd pomysł stworzenia listy. - To byłby pierwszy mały kroczek w stronę zwiększenia zatrudnienia niepełnosprawnych. Mam nadzieję, że zmobilizuje to urzędy do zainteresowania się problemem - mówi Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.

Reklama

Czarna lista miałaby między innymi zostać opublikowana na stronie internetowej PFRON. Już dziś wiadomo, że na czele listy znajdzie się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który teraz płaci 27 mln zł kary rocznie. Zakład zatrudnia niemal 49 tys. osób, w tym tylko ok. 900 niepełnosprawnych, co stanowi niecałe dwa proc. ogółu pracowników. Poczta Polska musi się przygotować na karę sięgającą 4,8 mln zł, a Urząd Miasta Stołecznego Warszawy zapłaci niemal trzy mln zł.

Z budżetu Kancelarii Prezydenta do kasy PFRON wpływa co miesiąc ok. 14 tys. zł. - Z Ministerstwa Edukacji dostaliśmy informację, że resort zatrudnia... tylko jedną osobę niepełnosprawną. Podobnie jest w Ministerstwie Finansów, Obrony Narodowej, Sportu - mówi posłanka PO Magdalena Kochan zasiadająca w Sejmowej Komisji Polityki Społecznej. Z kolei Ministerstwo Zdrowia ma dziewięciu pracowników niepełnosprawnych.

Dlaczego urzędy, zamiast zatrudniać osoby niepełnosprawne, wolą płacić kary? Wczoraj na pytania "ŻW" ministerstwa nie chciały odpowiadać, sugerując, że po prostu nie wiedzą. - Nie będą się przyznawać, bo nie zależy im na pracownikach niepełnosprawnych. To z pieniędzy budżetowych płacone są kary. Te placówki z góry planują w swoich budżetach kwoty na kary dla PFRON - uważa Jarosław Duda.

PO szuka rozwiązań, które pozwolą zwiększyć zatrudnienie wśród niepełnosprawnych. - Sprawdzamy, czy można wprowadzić zapis, by w przypadku gdy o jedno stanowisko ubiega się osoba zdrowa i niepełnosprawna, a obie mają takie same kwalifikacje, pracodawca mógł przyjąć niepełnosprawną - mówi Duda. Nie wiadomo jednak, czy wówczas nie będzie dyskryminacji ludzi zdrowych - zastanawia się "Życie Warszawy".

PAP/Życie Warszawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »