Coraz większa konkurencja w wolnych zawodach. Jak przetrwać na brutalnym rynku?

Konkurencja wśród np. prawników, architektów, księgowych lub tłumaczy jest ogromna. Ale przedstawiciele wolnych zawodów udowadniają, że w takich warunkach i tak można z powodzeniem rozwijać własną działalność.

Sprostanie silnej konkurencji jest od lat jednym z największych wyzwań, które stoją przed profesjonalistami. Twierdzi tak niemal połowa (48,5 proc.) ankietowanych w badaniu Deutsche Banku "Wolne zawody w Polsce. Portret profesjonalisty 2017".

- Polski kapitalizm nadal znajduje się na wczesnym etapie rozwoju. Przez to cechuje go większa brutalność niż w wysokorozwiniętych krajach Zachodu - twierdzi prof. dr hab. Małgorzata Bombol ze Szkoły Głównej Handlowej. Ponadto, jej zdaniem, dość wysokiego poziomu jego brutalności nie łagodzi specyficzna, pozaborowa mentalność Polaków.

Reklama

W praktyce, w życiu przedstawicieli wolnych zawodów, oznacza to konieczność funkcjonowania na bardzo konkurencyjnym rynku. Ze wspomnianego raportu Deutsche Bank dowiadujemy się m.in., że dla niemal 43 proc. profesjonalistów źródłem niepewności jest konieczność zadbania o regularne dochody, a 38,7 proc. zwraca uwagę na trudności w pozyskiwaniu nowych zleceń.

Ponadto 38,5 proc. przedstawicieli wolnych zawodów widzi w swojej pracy duże ryzyko utraty płynności finansowej.

Liberalizacja przepisów, więcej prawników

Jest wiele powodów, dla których konkurencja wśród profesjonalistów jest w Polsce bardzo duża. Jednym z nich jest liberalizacja przepisów, do której doszło w przeciągu minionych kilku lat, co ułatwiło dostęp do niektórych zawodów. Szczególnie dotknęło to np. prawników.

- Na rynku prawniczym jest dziś bardzo ciężko - powiedział Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych kilka miesięcy temu w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, zaraz po tym, jak zakończył się coroczny egzamin zawodowy dla tym razem blisko trzytysięcznej rzeszy aplikantów radcowskich.

Jego zdaniem nowych radców prawnych czeka niełatwa przyszłość, kiedy zaczną szukać swojego miejsca na rynku. - To trudne zadanie. Kiedy wiele lat temu otwierano rynek usług prawnych, kuszono młodych ludzi wizją wielkich pieniędzy. Twierdzono, że prawników jest mało, że jest szansa na świetny zawód i duże zarobki. Że pieniądze leżą na ulicy - wystarczy się po nie schylić. Dziś młodzi ludzie już zrozumieli, że jest ciężko. Nie ma już lawiny chętnych na aplikacje. A ci, którzy na nie startują, mają nadzieję, że jakoś to będzie. Niektórym się udaje, niektórym nie - mówił we wspomnianej rozmowie.

I wyraźnie zaznaczył, że z dużą konkurencją na rynku prawnicy będą się zmagać bardzo długo. To nie tylko pochodna wzrostu ich liczby, ale również przyzwyczajeń Polaków. Często wolimy, jego zdaniem, samodzielnie szukać rozwiązania problemów prawnych niż sięgać po pomoc prawników. - Tak samo jak się sami leczymy, sięgamy po porady prawne w internecie. Potem przychodzi czas na gazety, publikacje prawnicze, a dopiero na samym końcu udajemy się do prawnika. Wówczas na pomoc często jest już za późno - uważa Maciej Bobrowicz.

Postęp technologiczny i globalizacja

Ogromny wpływ na wzrost konkurencji ma również postęp technologiczny. Dotyka on nawet tak tradycyjnych zawodów, jak np. księgowi. Nowoczesne systemy IT w firmach powodują znaczący wzrost wydajności w działach finansowo-księgowych w firmach. To oznacza, że ten sam zakres obowiązków jest w stanie wykonać teraz mniejsza liczba osób niż w przeszłości.

Szczególnie prostsze czynności księgowe są z powodzeniem zastępowane przez odpowiednie oprogramowanie. I dotyczy to nie tylko największych firm. Banki już od jakiegoś czasu oferują małym firmom narzędzia IT zintegrowane z rachunkiem rozliczeniowym, pozwalające prowadzić samodzielną księgowość małego przedsiębiorstwa lub zapewniają dostęp do zewnętrznej platformy, która wspomaga firmy w codziennym prowadzeniu finansów oraz dokumentacji.

Nowoczesne narzędzia zmieniają też pracę np. zarządów nieruchomości. Odpowiednie oprogramowanie ułatwia nadzorowanie całego procesu zarządzania nieruchomością, dopilnowanie jej remontów, najmu, kosztów utrzymania. To też zmniejsza liczbę niezbędnych tutaj pracowników. I ten trend może jeszcze przyspieszyć - służy temu rozwój technologii tzw. inteligentnych budynków, w których coraz większa część nadzoru jest wykonywana przez maszyny.

Mówiąc o zarządcach nieruchomości, warto wspomnieć również o architektach. Nowoczesne narzędzia telekomunikacyjne spowodowały, że normą w ich świecie jest konkurowanie z architektami z całej Polski, a również coraz częściej z całego świata. Tutaj też pojawia się wątek globalizacji - duże, działającej globalnie firmy deweloperskie, wchodzą na polski rynek często z projektami, które nawet jeżeli nie w całości, to przynajmniej w znacznej części powstały poza Polską.

Postęp technologiczny zmienia nawet tak, wydawać się może, humanistyczne zawody jak zawód psychologa. - Nowych klientów zdobywam głównie dzięki reklamom publikowanym na stronach Google'a. Ponadto terapie z mniej więcej jedną czwartą moich pacjentów prowadzę przez Skype'a, mieszkają daleko od mojego gabinetu lub tak po prostu wolą - opowiada uznany psychoterapeuta z Krakowa.

Polak potrafi. W tym świecie da się żyć

Polscy profesjonaliści nauczyli się jednak żyć w świecie silnej konkurencji - niektórzy radzą sobie w nim nawet ponadprzeciętnie dobrze. Jak wynik z badania Deutsche Bank 3,3 proc. profesjonalistów zarabia ponad 15 tys. zł, a 12 proc. pomiędzy 7 a 15 tys. zł.

- Na bardzo konkurencyjnym rynku można stosować, w pewnym uproszczeniu, dwie strategie - albo konkurować ceną, albo jakością usług. Ta pierwsza strategia może dać dobry efekt, ale w krótkim terminie - w dłuższym tracimy klientów, nie wracają do nas, ponieważ nie są zadowoleni z jakości. Ta druga okazuje się natomiast bardzo opłacalna w długim horyzoncie czasowym. Powoduje, że wracają do nas klienci, zadowoleni z jakości naszych dotychczasowych usług - tłumaczy prof. Małgorzata Bombol. I jej zdaniem polscy profesjonaliści coraz częściej sięgają po strategię jakościową.

- Chcą być liderem i uznanym specjalistą rynkowym. Wiedzą, że inwestowanie w siebie, podnoszenie kwalifikacji, odpowiednie biuro i sprzęt po prostu się opłaca, pozwala z powodzeniem funkcjonować na trudnym, konkurencyjnym rynku - podsumowuje prof. Małgorzata Bombol.

To dlatego - jak czytamy w raporcie Deutsche Bank - aż 29,1 proc. badanych profesjonalistów planuje inwestycje w ciągu najbliższego półrocza. Niemal co czwarty przedstawiciel wolnego zawodu zamierza np. kupić nowe wyposażenie lub sprzęt do biura, a niemal co piąty myśli o inwestycji w nowe oprogramowanie lub sprzęt IT. Z takim podejściem, uciekając do przodu, naprawdę można sobie poradzić nawet na najtrudniejszym rynku.

Szczególnie że, jak podkreśla Waldemar Jarek, odpowiedzialny za rozwój oferty kredytowej dla klientów indywidualnych i mikroprzedsiębiorstw w Deutsche Bank , znacząco wzrosła otwartość przedstawicieli wolnych zawodów na finansowanie zewnętrzne.

- W poprzedniej edycji badania 64,5 proc. profesjonalistów utrzymywało, że finansowaliby inwestycje ze środków własnych. W ciągu roku odsetek takich deklaracji zmalał o niemal 10 pp. Co więcej, przedstawiciele wolnych zawodów przestali bać się kosztów. To bardzo dobry prognostyk, ale wyzwanie dla branży finansowej pozostaje niezmienne: jak przekonywać przedstawicieli wolnych zawodów, że warto posiłkować się kapitałem zewnętrznym, bo to często otwiera zupełnie nowe szanse, niedostępne dla konkurentów realizujących inwestycje jedynie ze środków własnych - zaznacza Waldemar Jarek.

Deutsche Bank PBC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »