Co studiują Polacy?

Jeszcze kilkanaście lat temu studia wyższe kojarzyły się Polakom z prestiżem. Z założenia miały być unikatowe i ekskluzywne, przeznaczone dla niewielkiej części społeczeństwa. Współcześnie wiele się zmieniło.

W roku akademickim 2009/2010 studiowało 1,9 mln osób. Dla porównania na początku lat 90. liczba ta była niemal 5-krotnie niższa i nieznacznie przekraczała 400 tys. Zmianie uległa nie tylko bezwzględna liczba studentów, ale także procentowy udział osób uczących się w szkołach wyższych w całej populacji w wieku od 19 do 24 lat. W roku akademickim 1990/1991 ten tzw. wskaźnik skolaryzacji brutto oscylował w granicach 13 proc. W roku 1995/1996 osiągnął wartość 22,3 proc., a w 2000/2001 - 40,7 proc. Z kolei w roku akademickim 2009/2010 wyniósł 53,7 proc. Oznacza to, że studia wyższe podejmuje ponad połowa młodych ludzi między 19. a 24. rokiem życia. Duża liczba osób zainteresowanych zdobyciem wykształcenia uniwersyteckiego sprawia, że sam dyplom uczelni wyższej przestaje być atutem. Zdecydowanie bardziej istotna okazuje się dziedzina zgłębianej wiedzy. W skrócie można powiedzieć, że nieważne jest, "czy" studiujesz, ale "co", "jak" i "gdzie" studiujesz.

Reklama

Co studiujemy?

W roku akademickim 2009/2010 najwięcej osób w Polsce (434,7 tys.) studiowało kierunki związane z ekonomią lub administracją. Stanowiło to 23 proc. wszystkich żaków w naszym kraju. Na drugim miejscu pod względem liczebności znaleźli się studenci kierunków społecznych (242,7 tys.), na trzecim - pedagogicznych (233,2 tys.). Dużą popularnością wśród młodych ludzi cieszyła się również medycyna. Z kolei najmniej osób uczyło się na kierunkach weterynaryjnych, związanych z opieką społeczną oraz ochroną i bezpieczeństwem.

Od czego zależy liczba studentów na danym kierunku? Na pewno od jego dostępności. Dziedziny wiedzy cieszące się największą popularnością to te, których tajniki można zgłębiać zarówno na uczelniach publicznych, jak i prywatnych. Przykładowo 52 proc. studentów kierunków ekonomicznych zdobywa dyplom w szkołach prywatnych. Na liczbę studiujących wpływa także trudność danej dziedziny wiedzy. Kierunki ścisłe, na które notabene jest największe zapotrzebowanie na rynku pracy, są zazwyczaj ciężkie i absorbujące. Wymagają dużego zaangażowania oraz umiejętności analitycznego myślenia, stąd znacznie mniej osób jest w stanie je podjąć i ukończyć. Nie bez znaczenia dla struktury studiujących pozostaje moda. Środki masowego przekazu skutecznie przyczyniają się do tworzenia wzorca studenta idealnego. W rezultacie wielu młodych ludzi, nie odkrywszy w sobie żadnego specyficznego talentu, wybiera to, co większość rówieśników. Do modnych kierunków można niewątpliwie zaliczyć psychologię, socjologię, informatykę czy też turystykę. W końcu o popularności kierunku decydują wysokie wynagrodzenia (w zawodzie, do którego przygotowuje) oraz prestiż. Stąd rokrocznie wielu młodych ludzie decyduje się na studia prawnicze czy też medyczne.

Gdzie studiujemy?

Rosnąca liczba absolwentów takich samych kierunków studiów sprawia, że porównanie CV przebiega wzdłuż nowej linii podziału. Pracodawca nie wybiera już pomiędzy absolwentem szkoły średniej a szkoły wyższej, ale pomiędzy absolwentami studiów stacjonarnych/niestacjonarnych, publicznych/niepublicznych. Znaczenie ma również nazwa oraz typ uczelni (uniwersytet/politechnika/wyższa szkoła ekonomiczna itd.).

W roku akademickim 2009/2010 66,3 proc. wszystkich studentów w naszym kraju stanowiły osoby uczęszczające do szkół publicznych. Oczywiście w niektórych województwach udział ten był wyższy. W lubuskim osiągnął rekordową wartość 90 proc., w opolskim 81,1 proc., a w zachodniopomorskim - 79,2 proc.

Okazuje się, że niemal połowa studentów w naszym kraju wybrała tryb dzienny (stacjonarny). Pozostali preferują tzw. studia niestacjonarne (wieczorowe, weekendowe). Niemal w całej Polsce sytuacja wygląda podobnie - na studia stacjonarne decyduje się od 40 proc. do 55 proc. młodych ludzi. Wyjątkiem jest województwo świętokrzyskie, w którym na studiach niestacjonarnych uczy się aż 63 proc. żaków.

Wciąż najwięcej Polaków wybiera naukę na uniwersytecie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego - niemal 29 proc. Polaków. Na drugim miejscu pod względem liczby studiujących znalazły się szkoły wyższe niesklasyfikowane do żadnej kategorii, głównie Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe. Po 17 proc. polskich żaków studiuje na wyższych szkołach technicznych oraz wyższych szkołach ekonomicznych.

Jak studiujemy?

Studiowanie studiowaniu nierówne. Niektórzy koncentrują się tylko na realizacji kolejnych przedmiotów i imprezowaniu. Inni starają się urozmaicać wykłady i ćwiczenia pozauczelnianymi kursami czy też szkoleniami. Coraz więcej osób podejmuje między zajęciami pracę na umowę-zlecenie czy umowę o dzieło. W przypadku, kiedy trudne studia dzienne nie sprzyjają pracy w trakcie roku akademickiego, dobrym rozwiązaniem są letnie praktyki zawodowe.

Jak wynika z badania Campus, zrealizowanego w 2011 roku na zlecenie portalu pracuj.pl, aż 87 proc. studentów w naszym kraju podejmuje praktyki lub pracę jeszcze w czasie studiów. Najczęściej są to jednak nieskomplikowane, dorywcze zajęcia, będące dodatkowym źródłem dochodu. Mniej osób decyduje się na dorabianie w swoim przyszłym zawodzie. Studenci podejmują się głównie opieki nad dziećmi, roznoszenia ulotek czy też pracy w barach/pubach/restauracjach.

Gabriela Jabłońska, Sedlak & Sedlak

rynekpracy.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »