Będą zwolnienia w Polmosie w Łańcucie. Pracę może stracić ponad 130 osób

Ponad 130 osób może stracić pracę w łańcuckim Polmosie. Zwolnienia są coraz bardziej prawdopodobne, bo czwartkowe negocjacje z właścicielem firmy zakończyły się fiaskiem. Jak mówią związkowcy, pracownicy pogodzili się z tym, że pójdą na bruk, ale walczą jeszcze o godne odprawy.

Francuski właściciel fabryki Marie Brizard Wine&Spirits zdecydował, że przeniesie produkcję z Łańcuta do Starogardu Gdańskiego. Na Podkarpaciu przy produkcji wódki pracuje około 150 osób. To właśnie większość z nich czuje się pokrzywdzona przez właściciela firmy.

Jak przyznają związkowcy, branżowe odprawy sięgają nawet 50-krotności pensji. W Łańcucie zwalniani pracownicy mają dostać zaledwie 6-miesięczne wynagrodzenia.

Pracownicy weszli w spór zbiorowy z pracodawcą i zwrócili się do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wyznaczenie mediatora.

Oprócz tego, w piątek, właściciel Polmosu ma przedstawić tzw. regulamin zwolnień, w którym zostaną przedstawione ostateczne warunki odejścia z firmy ponad stu pracowników.

Jeśli warunki nie zadowolą związkowców a mediacje nie przyniosą skutku, zostanie rozpisane referendum strajkowe.

Paweł Pawłowski

Reklama

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »