Bałagan w resorcie pracy opóźnił wypłatę pieniędzy dla zwalnianych z Fiata

Pracownicy zwalniani z tyskich zakładów Fiata nie dostali jeszcze pieniędzy z rezerw resortu pracy. Wszystko dlatego, że ministerstwo zgubiło wniosek, który dostało w tej sprawie od Powiatowego Urzędu Pracy w Tychach. Po interwencji reporterki RMF FM dokument udało się odnaleźć. Ministerstwo deklaruje, że wyjaśni sprawę i rozpatrzy ją w ekspresowym tempie.

Tyski pośredniak składał wniosek o 5 milionów złotych z rezerw ministerstwa. Resort obiecywał, że przeleje pieniądze najpóźniej dobę po otrzymaniu wniosku. Ten został wysłany kurierem 15 stycznia. Nie przesłaliśmy pieniędzy, bo nie dostaliśmy wniosku - mówił przed południem rzecznik ministerstwa Janusz Sejmej. W rozmowie z naszą reporterką Agnieszką Burzyńską podkreślał, że jak tylko dokument się odnajdzie, zostanie rozpatrzony w trybie ekspresowym.

Słuchaj Faktów RMF.FM

Dokument udało się odszukać już kilka minut po godz. 12. Okazało się, że był w resorcie już od 16 stycznia. Co się z nim działo? Sprawdzimy i wyjaśnimy - zapowiadał rzecznik ministerstwa. Tłumaczył, że szukał go w departamencie funduszy, a nie na biurku wiceministra. Od kiedy właśnie tam leżała pilna prośba z Tychów - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że po jej odnalezieniu zajmie się nią wiceminister. Jutro dokument powinien trafić do departamentu funduszy, więc myślę, że odpowiedzi na wniosek Powiatowy Urząd Pracy może spodziewać się w poniedziałek - obiecuje Sejmej.

Agnieszka Burzyńska, Anna Kropaczek, RMF

- - - - - -

Porozumienie w sprawie zwolnień w firmie Johnson Controls podpisała z zarządem firmy zakładowa Solidarność. Redukcja ma objąć do 100 pracowników - poinformowała w piątek śląsko-dąbrowska "S". Firma produkuje fotele samochodowe m.in. dla fabryki Fiata.

Początkowo - jak poinformowała "S" - redukcje miały dotyczyć 120 pracowników.

- W trakcie negocjacji udało się ograniczyć tę liczbę o co najmniej 20 osób. W porozumieniu zapisano, że w wyniku restrukturyzacji zatrudnienia pracodawca rozwiąże umowy o pracę z grupą pracowników nie większą niż sto osób - poinformował przewodniczący zakładowej Solidarności Tomasz Sztelak.

Negocjacje odbyły się w czwartek. Zgodnie z zawartym porozumieniem od 21 do 31 stycznia ma obowiązywać w firmie Program Dobrowolnych Odejść. - Jeżeli po jego zakończeniu okaże się, że liczba pracowników, którzy zdecydowali się z niego skorzystać wyniesie mniej niż sto osób, pracodawca przeprowadzi zwolnienia grupowe - dodał Sztelak.

- Bezpośrednią przyczyną zwolnień w Johnson Controls jest ograniczenie produkcji i redukcje zatrudnienia w Fiat Auto Poland - poinformowała śląsko-dąbrowska "S".

Bieruńska firma Johnson Controls zatrudnia ok. 500 osób.

Redukcja zatrudnienia w firmach kooperujących z Fiatem, w tym także w spółkach Delfo Polska i DP Metal Processing (ok. 290 osób), to następstwo zmniejszenia produkcji samochodów w tyskiej fabryce. W efekcie Fiat rozpoczął zwolnienia grupowe 1450 osób. (PAP)

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

PAP/RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »