Austriacki program zmniejsza nam bezrobocie

Już ponad 50 osób bezrobotnych lub zagrożonych utratą pracy znalazło nowe zatrudnienie dzięki eksperymentalnemu polsko-austriackiemu programowi szkoleń i doradztwa zawodowego, prowadzonemu od roku w Katowicach. Realizatorzy zaplanowanego na dwa lata przedsięwzięcia korzystają ze wzorów austriackiego modelu Fundacji Pracy.

Już ponad 50 osób bezrobotnych lub  zagrożonych utratą pracy znalazło nowe zatrudnienie dzięki  eksperymentalnemu polsko-austriackiemu programowi szkoleń i  doradztwa zawodowego, prowadzonemu od roku w Katowicach.  Realizatorzy zaplanowanego na dwa lata przedsięwzięcia korzystają  ze wzorów austriackiego modelu Fundacji Pracy.

Podczas dzisiejszej konferencji w Głównym Instytucie Górnictwa (polski partner), koordynatorzy projektu wskazywali, że model Fundacji Pracy sprawdza się na gruncie śląskim. Przedstawiciele resortu pracy podkreślali, że jest to przykład kompleksowego traktowania bezrobotnych, jakie powinno być stosowane w każdym przypadku.

Działające w Austrii Fundacje Pracy to instytucje wyspecjalizowane w kompleksowej reorientacji zawodowej, doradztwie, pośrednictwie pracy i szkoleniach. Osoby korzystające z ich usług formalnie przestają być bezrobotne. Z rynku pracy przejmują je pozostające w kontakcie z pracodawcami fundacje, dzięki którym zdobywają nowe kwalifikacje. Austriacki mechanizm pozwala znaleźć nową pracę nawet 9 na 10 uczestników programu.

Reklama

Jak podał w czwartek kierownik polskiego projektu, Konrad Tausz, na sto miejsc zgłosiło się ponad 300 chętnych. Większość z nich - jako trwale bezrobotni - nie spełniała wymaganych kryteriów; program skierowany jest bowiem do osób zagrożonych utratą pracy, bezrobotnych nie dłużej niż trzy miesiące lub bez stałej umowy o pracę.

Szkolenia rozpoczęło w pięciu grupach 99 osób - 64 kobiety i 35 mężczyzn, mieszkańcy Katowic i okolic, z różnymi kwalifikacjami i wykształceniem. Od maja zeszłego roku kolejne grupy zaczynały zajęcia co miesiąc, przez pierwsze osiem tygodni codziennie ucząc się języka niemieckiego i uczestnicząc w zajęciach informatycznych, psychologicznych i zawodowych.

Po wzmocnieniu w ten sposób swojej pozycji zawodowej, wspólnie z konsultantami projektu planowali indywidualne ścieżki kariery, uwzględniając m.in. ich predyspozycje oraz potrzeby rynku pracy. Na tej podstawie podejmowali specjalistyczne kursy, np. operatora wózków widłowych, dekoracji wnętrz, maklera papierów wartościowych czy operatora żurawia wieżowego.

Na liście uczestników programu, którzy w ciągu roku od jego rozpoczęcia uzyskali zatrudnienie, w czwartek znajdowały się 54 osoby. Znalazły one pracę m.in. w handlu, administracji, usługach, budownictwie i drogownictwie, bankowości, poligrafii, telekomunikacji i przemyśle spożywczym.

Przez dwa lata od czasu rozpoczęcia programu, jego uczestnicy pozostaną w kontakcie z doradcami zawodowymi i trenerami - niezależnie od tego, czy i kiedy znajdą pracę. Dopełnieniem działań koordynatorów ma być efektywne pośrednictwo pracy i współpraca z pracodawcami przy planowaniu ścieżek kariery beneficjentów projektu.

- Model Fundacji Pracy to podejście całkowicie innowacyjne, jeśli pomyślimy o polskim rynku pracy, o urzędach pracy (...), które wykonują 80-90 proc. czynności administracyjnych nie mających nic wspólnego z aktywizacją zawodową. Mamy tu całkowitą orientację na klienta - ocenił dyrektor departamentu rynku pracy w resorcie pracy, Krzysztof Kaczmarek.

Wskazał, że do stosowania podobnego modelu rozwiązywania problemu bezrobocia nakłania Polskę Unia Europejska.
- Szukamy sposobów, które pozwolą nam usunąć ogromny ciężar w postaci 60 proc. osób bezrobotnych kompletnie bez kwalifikacji. Tego typu projekty są odpowiednim narzędziem - wskazał Kaczmarek.

Przypomniał jednak, że polskie urzędy pracy zatrudniają w swoich strukturach jedynie ok. 10 proc. pośredników pracy - to ok. 2 tys. osób w całej Polsce przypadające na ok. 2,3 mln zarejestrowanych bezrobotnych. Tymczasem model austriacki zakłada, że 5 konsultantów przez dwa lata opiekuje się 250 bezrobotnymi, z których na koniec pracę znajduje 80-90 proc. osób.

Kaczmarczyk ocenił, że jeśli wszyscy pośrednicy z polskich urzędów pracy mieliby zająć się bezrobotnymi tak dokładnie, jak przewiduje oryginalny model, praca urzędów zostałaby sparaliżowana.
- Ta praktyka będzie stosowana w urzędach pracy w takim zakresie, w jakim one będą mogły ją realizować. Będziemy też zlecać ją firmom zewnętrznym - zapowiedział.

Wdrożenie w Katowicach eksperymentalnego programu opartego o austriackie doświadczenia to efekt kilkuletniej współpracy śląskiego samorządu z regionem Górnej Austrii. Swoimi doświadczeniami podzielili się w ten sposób przedstawiciele Ogólnoaustriackiego Stowarzyszenia Wspierania Pracy i Zatrudnienia. Dwuletni budżet projektu wynosi ok. 2,3 mln zł. Pieniądze pochodzą z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, przy udziale środków budżetu państwa. Program potrwa do maja 2008 r. Instytucją wdrażającą jest Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »