17 tysięcy ludzi na bruk. Co czwarty traci pracę

Drugi w świecie producent sprzętu telekomunikacyjnego - Nokia Siemens Networks - zwolni 17 000 osób, 23 procent zatrudnionych. Teraz pracuje tam 74 tys. ludzi (w Finlandii 7 tys.).

Drastyczna redukcja personelu we wspólnym przedsięwzięciu Finów (Nokia) i Niemców (Siemens) pomoże w obniżeniu kosztów w rok o docelowo miliard euro.

To konieczne w czasie kryzysu, wojny cenowej i przy potężnej konkurencji ze strony Chińczyków z Huaweia i ZTE oraz szwedzkiego Ericssona. Właściciele planują też ofertę publiczną i wprowadzenie Nokia Siemens Networks na giełdę.

Tymczasem akcje spółki-matki Nokia Siemens po ujawnieniu informacji o zwolnieniach podrożały o 2 procent do 4,27 euro za walor. Papiery samej Nokii zniżkowały o 1,9 proc., samego Siemensa o 0,8 proc. Nokia Siemens Networks w III kwartale br. miała 6 mln euro zarobku przy 3,41 mld euro przychodów (rok temu - 116 mln euro straty).

We wrześniu Nokia i Siemens zasiliły swoją, założoną w 2007 r., spółkę-córkę kwotą 1 mld euro dla podratowania sytuacji finansowej.

Reklama

Mimo to drastyczne zwolnienia okazały się niezbędne. Podobnie w niedawnej przeszłości postępowały inne firmy z branży - francuski Alcatel Lucent wyrzucił 12 500 pracowników w 2007 r., Ericsson 5000 osób w 2009 r. i dodatkowych 1500 w 2010 r. Kanadyjski Nortel w 2009 r. zwolnił 3500 osób. Sama Nokia w tym roku wyrzuciła 10 tys. osób i zamknęła zakłady w kilku krajach.

Krzysztof Mrówka

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »