150-350 euro za godzinę, i to w Polsce

Najlepsi polscy prawnicy zarabiają nawet 150-350 euro za godzinę pracy. Kolejne wielkie sieciowe kancelarie otwierają swoje biura w Polsce. Duże kancelarie coraz częściej zapraszają do współpracy cenionych profesorów prawa.

Na rynku usług prawniczych brakuje doświadczonych ekspertów. Duże sieciowe kancelarie wyrywają sobie specjalistów z rąk, podbijając cenę znawców takich gałęzi prawa, jak podatki, bankowość, prawo nowych technologii, prawo energetyczne, telekomunikacja, obrót nieruchomościami. W maju 2007 r. z kancelarii White & Case odeszło kilku prawników, którzy od pierwszego czerwca zasilili grono partnerów i prawników kancelarii CMS Cameron McKenna.

Nowi gracze na rynku

Na rynku przybywają też wciąż nowi konkurenci. W Warszawie właśnie powstaje kancelaria DLA Piper. Jest to jedna z największych sieciowych kancelarii w Wielkiej Brytanii. Pracuje dla niej ok. 3,4 tys. prawników w 24 krajach świata. W Polsce tworzą ją byli partnerzy też sieciowej kancelarii - Squere Sanders. Są to dr Krzysztof Wiater oraz dr Paweł Grzejszczak. Trzecim partnerem nowo powstającej firmy prawniczej będzie Michał Zieniewski, dotychczas partner kancelarii CMS Cameron McKenna. Kancelaria chce w ciągu kilku najbliższych miesięcy stworzyć zespół około 50 prawników.

Reklama

- Prowadzimy rozmowy z kolejnymi potencjalnymi partnerami, którzy podjęliby się z nami wyzwania, jakim jest tworzenie dużej kancelarii w Polsce - mówi Krzysztof Wiater, partner zarządzający DLA Piper w Polsce.

Kancelaria planuje rozpocząć pracę już w czerwcu. W sierpniu zespół będzie liczył 15 prawników. Liczba ta do końca roku powinna zostać podwojona.

Można przypuszczać, że budując swój zespół, do współpracy zapraszać będą prawników z innych, dużych kancelarii.

Ofertę dla doświadczonych prawników ma także nowa na polskim rynku, hiszpańska kancelaria Garrigues, która niedawno otworzyła swoje pierwsze biuro w Warszawie. Jest to jedna z największych kancelarii w Hiszpanii, posiadająca kilkanaście biur na całym świecie.

Garrigues nie kryje, że również w naszym kraju ma ambicje pozyskać najlepszy polskich specjalistów.

Wędrujący prawnicy

Według obliczeń dokonanych przez kancelarię Salans, około 35 proc. prawników współpracujących obecnie z tą kancelarią zdecydowało się na dołączenie do ich zespołu, przechodząc z innej, dużej kancelarii lub departamentu prawnego dużej firmy.

Zdaniem specjalistów od rekrutacji prawników, migracje pomiędzy kancelariami nabierają tempa, które nie będzie słabło. Na rynku mnożą się oferty rekrutacyjne i to nie tylko dla doświadczonych prawników, ale także dla młodych z dwu-, trzyletnim doświadczeniem.

Lepsza oferta przebija gorszą

- Młodzi prawnicy są atakowani ze wszystkich stron bardzo intratnymi ofertami. Zdają sobie sprawę, że mając tak szerokie możliwości wyboru, są w stanie wynegocjować bardzo dobre warunki pracy. Muszę przyznać, że przerastają one ich najśmielsze oczekiwania - mówi Anna Mazurkiewicz-Węgrzynek, specjalista do spraw rekrutacji prawników z firmy Hays.

W mniejszej lub średniej kancelarii możliwości rozwoju zawodowego są ograniczone. W takich bowiem firmach struktura organizacyjna jest płaska i po przepracowaniu w takiej firmie od czterech do sześciu lat można powiedzieć, że osiągnęło się już wszystko. Często na zmianę pracy decydują się osoby kończące aplikacje adwokacką lub radcowską albo które uzyskały taki tytuł zawodowy. Takie osoby bardzo intensywnie rozglądają się za nowymi możliwościami, ponieważ ciężko jest im zmienić swoją pozycję, pozostając w dotychczasowej kancelarii. Są już bowiem na wyższym poziomie, a wciąż traktowani w dotychczasowym miejscu pracy na starych zasadach.

Oczywiście nie bez znaczenia są oferowane warunki płacowe.

- Przechodząc do innej kancelarii, prawnik może liczyć na wzrost wynagrodzenia nawet o 40 proc. - twierdzi Ewelina Skocz, doradca personalny, zajmujący się rekrutacją prawników w firmie Business Consulting Systems.

W związku z zaistniałą na rynku sytuacją, pracodawcy bardzo dbają o swoich prawników i są w stanie zrobić wiele, aby zatrzymać prawnika w swojej kancelarii.

- W ostatnim miesiącu mieliśmy pięć projektów rekrutacyjnych na bardzo zaawansowanym etapie. To znaczy potencjalny przyszły pracodawca przedstawiał prawnikom ofertę, zaś oni postanowili jej nie przyjmować, gdyż dotychczasowa kancelaria zaoferowała lepsze warunki finansowe. Przebili ofertę. Mowa jest tu raczej o prawnikach z pięcio-, sześcioletnim doświadczeniem - mówi Anna Mazurkiewicz-Węgrzynek.

Pojedynczy ekspert i cały zespół

Chcąc powiększyć zespół o konkretne osoby, kancelarie prawnicze korzystają często z pomocy firm doradztwa personalnego. Headhunterzy otrzymujący zlecenie doprowadzenia do zatrudnienia w kancelarii prawnika lub grupy prawników określonej specjalizacji biorą na celownik najlepszych ekspertów. Zaletą przejęcia całego zespołu prawników jest pozyskanie ich klientów. Firmy mają bowiem zaufanie do konkretnych prawników, nie zaś samej kancelarii. Są gotowi nawet zapłacić karę umowną, odstępując od umowy z kancelarią, aby ich sprawy prowadzili prawnicy, którzy robili to do tej pory. Przejście całego zespołu prawników może być korzystne w określonych sektorach. Są to np. nieruchomości i energetyka. Niespotykane są natomiast przypadki takich przejść w dziedzinie prawa pracy.

Zdaniem doradców personalnych najbardziej dynamiczną dziedziną pod względem ruchów personalnych są właśnie nieruchomości. W tym zakresie odbywają się największe ruchy osobowe. Bardzo dobrych prawników potrzebują także firmy deweloperskie.

- Dotychczas były bardzo duże rozbieżności w wysokości wynagrodzeń pomiędzy kancelariami prawnymi a firmami działającymi na rynku nieruchomości. W chwili obecnej posada prawnika wewnętrznego, czyli tzw. inhouse, w takiej firmie jest tak samo dobrze płatna jak praca w kancelarii - mówi Anna Mazurkiewicz-Węgrzynek.

Łowca głów, doprowadzając do zatrudnienia pożądanego przez kancelarię specjalistę, może otrzymać wynagrodzenie w wysokości 15 proc. rocznych zarobków zatrudnionego pracownika. W przypadku przejęcia całego zespołu jego honorarium będzie nawet wyższe.

Mędrcy w kancelariach

Duże kancelarie zapraszają do współpracy znanych i cenionych profesorów prawa. Związanie się z kancelarią wybitnego specjalisty z dziedziny prawa handlowego czy też międzynarodowego jest dla niej prestiżowe. Od kilku miesięcy z kancelarią Lovells współpracuje prof. Jerzy Rajski, wybitny specjalista prawa cywilnego i międzynarodowego handlowego, który wcześniej był związany z kancelarią CMS Cameron McKenna. Dla wybitnych specjalistów wiele kancelarii ma specjalną funkcję. Są to tzw. of councel, czyli tzw. mędrcy. Pozostali prawnicy kancelarii mogą się z nimi konsultować w przypadku skomplikowanych spraw, przy których niezbędne jest doświadczenie i wiedza naukowa. Takie funkcje są np. w kancelarii White & Case i Sołtysiński, Kawecki i Szlęzak, a także kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.

Pomiędzy kancelariami migrują także osoby odpowiedzialne za public relation. Specjalista w tym zakresie pracujący obecnie dla kancelarii Magnusson, wcześniej pełnił tę funkcję w White & Case. Osoba, która zwolniła to stanowisko w kancelarii Magnusson w tej chwili pracuje w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Specjalista od PR z Weil, Gotshal & Manges niedawno przeszedł do CMS Cameron McKenna.

- Ruch widoczny jest także w odniesieniu do obsługi kancelarii prawnych. Sekretarki i asystentki prawników także przechodzą z kancelarii do kancelarii - zauważa Anna Mazurkiewicz-Węgrzynek.

Wybrane ceny usług prawnych

  • Porada dla osoby fizycznej 20 zł - Zamość, 100 zł - Gdańsk, Kraków
  • Porada dla przedsiębiorcy 50 zł - Białystok, Łódź, Poznań, Radom, Wrocław, 150 zł - Kielce, Bydgoszcz, Gdynia
  • Rozwód 500 zł - Kielce, Zamość, 2000 zł - Łódź, Śrem
  • Przygotowanie pozwu 90 zł - Wrocław, 500 zł - Warszawa

Źródło: Cennik usług prawnych, GP nr 188/2006

OPINIE

Magdalena Śliwińska, dyrektor HR w kancelarii Wardyński i Wspólnicy: Nasza kancelaria nie odnotowała w ostatnim czasie spektakularnych odejść prawników. Jeśli się one zdarzają, to są to bardzo indywidualne przypadki. Kancelaria prowadzi intensywną rekrutację. Rekrutujemy studentów ostatnich lat prawa na praktyki za pomocą metody assessment centem oraz stażystów, czyli osoby, które ukończyły już studia prawnicze. Trwają też poszukiwania osób z doświadczeniem zawodowym w wybranych obszarach prawa. Staramy się korzystać z wszelkich źródeł rekrutacji, aby doprowadzić do pozyskania specjalisty. W bardzo ograniczonym zakresie korzystamy z pomocy firm headhunterskich. Wolimy przyjmować do naszej kancelarii osoby zainteresowane nowymi wyzwaniami nie tylko nie względu na ciekawa ofertę płacową.

Krzysztof Bramorski, partner w kancelarii BSO z Wrocławia: Tak intensywne ruchy personalne w kancelariach prawniczych są wynikiem braku na rynku wykwalifikowanych prawników ze znajomością języków obcych. Skutek jest taki, że kancelarie prześcigają się w ofertach dla specjalistów. Niepokojące jest jednak zatracenie pewnych granic etycznych. Prawnicy otrzymują telefony od konkurencyjnych kancelarii z pytaniem, ile musieliby im zapłacić, aby ci zdecydowali się na zasilenie ich szeregów. Uważam takie praktyki za sprzeczne z naszą zawodową etyką. Przedstawicieli zawodów adwokata lub radcy prawnego powinna obowiązywać uczciwość, wiarygodność i rzetelność, zaś wierność zasadom etyki powinna być na pierwszym miejscu. Ma to zastosowanie również do pozyskiwania pracowników. Nasza kancelaria robi to poprzez pojawianie się na targach pracy czy też za pomocą ogłaszania ofert pracy w prasie.

Katarzyna Rychter

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »