"Skontaktujemy się z panem/panią..."

"Skontaktujemy się z panem" - to zapewnienie słyszy każdy uczestnik rozmowy kwalifikacyjnej. A jak jest naprawdę? Z ankiety przeprowadzonej przez Praca.pl wynika, że zaledwie 3 proc. kandydatów do pracy zawsze otrzymuje informację zwrotną po rozmowie kwalifikacyjnej.

Brak informacji zwrotnej, dotyczącej wyniku procesu rekrutacji, to jedna z kwestii najbardziej denerwujących osoby szukające pracy. Czy rzeczywiście jest tak źle, jak opisują to kandydaci na forach internetowych? Serwis Praca.pl postanowił to sprawdzić i przebadał ponad 1000 osób. Wyniki są dość niepokojące. 7 na 10 kandydatów nigdy nie dowiedziało się w sposób oficjalny, że zostali odrzuceni.

Milczący telefon po spotkaniu rekrutacyjnym

Mijają ustalone dwa tygodnie, a z firmy, w której kandydat był na rozmowie rekrutacyjnej, żadnej wiadomości. Tak, niestety, wyglądają nasze realia procesów rekrutacji. 72 proc. ankietowanych przez Praca.pl osób poszukujących pracy nie otrzymało informacji zwrotnej po przynajmniej połowie rozmów kwalifikacyjnych, w których brali udział. U 17 proc. kandydatów do pracy zdarza się to dość często - w 10-30 proc. rozmów. Kandydaci, którzy mogą powiedzieć, że zdarza się im to rzadko, to zaledwie 8 proc. badanych. Jak się zatem okazuje, ci, którzy zawsze wiedzieli na czym stoją, to prawdziwi szczęściarze - jest ich zaledwie 3 proc.!

Reklama

Statystyki są niepokojące. Z czego mogą wynikać? Adrian Rotkiewicz, specjalista ds. rekrutacji i partner zarządzający międzynarodowej firmy oferującej usługi rekrutacyjne, uważa, że winny jest sposób pracy z kandydatem - coraz częstsze nastawienie na wynik, czyli pozyskanie odpowiedniego kandydata jak najszybciej i jak najsprawniej.

- Czas niejednokrotnie gra tutaj kluczową rolę i jeśli dział HR lub firma rekrutacyjna nie dbają równocześnie o jakość procesu, to niestety, kończy się to często brakiem informacji zwrotnej dla pozostałej części kandydatów nie wybranych, a zaangażowanych w proces na daną pozycję - komentuje specjalista.

- Winne nie są procedury rekrutacji (te zwykle zakładają konieczność udzielenia informacji zwrotnej), lecz czynnik ludzki - uważa Michał Filipkiewicz z Praca.pl. - Przy nastawieniu na szybkość procesu, rekruter jest zaangażowany do momentu pozyskania nowego pracownika. Potem zaczyna skupiać się nad kolejnym projektem, często zapominając, bądź z braku czasu nie podejmując się poinformowania tych kandydatów, którzy odpadli w procesie selekcji - wyjaśnia ekspert.

Co o braku informacji zwrotnej po rekrutacji myślą kandydaci?

Ponad połowa ankietowanych przez Praca.pl osób (55 proc.) łączy brak kontaktu ze strony rekrutera z brakiem kultury. U 15 proc. wywołuje to złość. Zaledwie dla 2 proc. kandydatów nie jest to problemem. Największą trudnością są zaś sytuacje, w których osoba szukająca pracy, czekając na wyniki rekrutacji, spowalnia bądź przerywa proces szukania pracy u innych pracodawców. W efekcie taki kandydat traci czas. Ten problem dotyczy prawie co trzeciego szukającego pracy (28 proc. ankietowanych).

Michał Filipkiewicz doradza, by nie zaprzestawać poszukiwań pracy tylko dlatego, że uczestniczyliśmy w kilku rozmowach kwalifikacyjnych.

- Tak naprawdę dopiero podpisanie umowy o pracę powinno być sygnałem do tego, by pracy już nie szukać. Sama rozmowa kwalifikacyjna czy assessment, nawet jeśli wydaje się nam, że wypadliśmy świetnie, a osoby rekrutujące były zachwycone, jeszcze nie znaczy, że otrzymamy propozycję pracy. A przecież zdarzają się też takie - dość nieuczciwe - sytuacje, w których z kandydata, którego poinformowano już o chęci zatrudnienia, firma rezygnuje - dodaje Filipkiewicz.

Zawsze można też wziąć sprawy w swoje ręce - zadzwonić do osoby, która zapraszała nas na spotkanie rekrutacyjne, wysłać maila z pytaniem o stan kandydatury. Być może firma rzeczywiście zrezygnowała z kandydata, a być może proces rekrutacji uległ przedłużeniu ze względu na różne czynniki - np. chorobę kierownika czy wymagający szybkich interwencji kryzys w firmie.

Szacunek wobec kandydata

Niedbałość, brak kultury, procedury formalne? Co decyduje o tym, że osoba rekrutująca nie daje kandydatowi informacji zwrotnej po rozmowie kwalifikacyjnej?

Adrian Rotkiewicz uważa, że to złożony proces, a brak informacji zwrotnej może wynikać z kilku kwestii.

- Jedną z opcji jest brak jasnych kryteriów lub powodów odrzucenia kandydata, przedstawionych przez osoby zaangażowane w proces. Tutaj jednoznacznie wychodzi na wierzch słabość organizacji lub jej procedur versus czynnik ludzki - wyjaśnia Rotkiewicz.

Z tezą tą zgadza się prezes Praca.pl Krzysztof Kirejczyk.

- Jeśli manager działu, do którego prowadzona jest rekrutacja, nie ma jasnych kryteriów oceny i nie potrafi ich wypracować wraz z działem HR lub firmą zewnętrzną, nie podejmuje decyzji, zwleka z nią, daje niejasne odpowiedzi osobie odpowiedzialnej za proces, to w efekcie udzielenie informacji zwrotnej kandydatowi bywa odkładane w czasie. Niestety, przy słabej organizacji pracy, czasem na wieczne nigdy - stwierdza Kirejczyk.

Nieco innym powodem jest, według Adriana Rotkiewicza, brak profesjonalizmu i pośpiech w prowadzeniu całego procesu rekrutacji.

- Dodam również, że osoby odpowiadające za realizację projektu (np. specjaliści czy też konsultanci), niejednokrotnie są osobami młodymi, bez odpowiedniego przeszkolenia w kierunku jakości obsługi procesu rekrutacyjnego - dodaje rekruter.

Według specjalisty, zdarza się również tak, że agencja rekrutacyjna chce wykorzystać kandydaturę w kolejnym procesie rekrutacyjnym realizowanym na inne stanowisko bądź do innej firmy.

- Jest to specyficzny przypadek, gdy informacja zwrotna nie jest podana, a zamiast niej kandydat trzymany jest w zawieszeniu w oczekiwaniu na zamknięcie procesu. Założeniem jest ponowne włączenie osoby w nowy proces, o którym wie dział HR lub rekruter prowadzący projekt. Niestety, niejednokrotnie drugi proces nie zostaje uruchomiony, a osoby zaangażowane w projekt zapominają o informacji zwrotnej dla kandydata - opisuje Rotkiewicz.

- Jakiejkolwiek jednak próby usprawiedliwienia braku informacji dawanej kandydatowi byśmy nie znaleźli, trzeba powiedzieć sobie otwarcie - nie jest to działanie korzystne ani z punktu widzenia samego kandydata, ani etyki pracy osób odpowiedzialnych za proces rekrutacji, ani samego wizerunku firmy. Czy to agencji rekrutacyjnej czy firmy rekrutującej bezpośrednio - komentuje Krzysztof Kirejczyk.

Kiepska laurka dla branży HR

Nieudzielanie informacji zwrotnej kandydatom nie tylko przeszkadza kandydatom. Złości też tych pracowników branży HR, którzy szanują swoją pracę, kandydatów i dbają o profesjonalizm procesu rekrutacji. Aneta Szczygieł, psycholog z Praca.pl podkreśla, że takie postępowanie niezwykle szkodzi branży.

- Kandydat, który nie otrzymuje informacji zwrotnej, czuje się zlekceważony. Jeśli taka sytuacja zdarzy się kilkukrotnie, to uogólnia on swoje odczucia na wszystkie osoby rekrutujące. Stąd popularne wśród kandydatów opinie o tym, że osobom rekrutującym brak kultury, że wszyscy rekruterzy się nie znają i w zasadzie nie są potrzebni - wyjaśnia Aneta Szczygieł.

A przecież rekrutują nie tylko profesjonaliści. Pracodawcy w małych firmach nie współpracują z agencjami - sami prowadzą projekty rekrutacyjne i bywa, że etyka ich pracy w zakresie rekrutacji różni się od standardu profesjonalnego rekrutera. Choć oczywiście nie znaczy to, że za brak informacji zwrotnych wobec kandydatów odpowiadają jedynie takie sytuacje. W wielu dużych firmach i agencjach rekrutacyjnych nie ma odpowiednich standardów pracy - co widać po wynikach sondażu.

Konsekwencje braku informacji zwrotnej dla firmy

Nieudzielanie kandydatom informacji zwrotnej po rekrutacji ma też wpływ na wizerunek firmy.

- Kandydat bardziej będzie pamiętać tę firmę, która nie dała mu znać po rozmowie, co dalej będzie dziać się z jego kandydaturą. Tak już jesteśmy skonstruowani, że mocniej pamiętamy negatywne doświadczenia. W efekcie cierpi na tym wizerunek firmy i marki - rodzą się bowiem wobec nich negatywne emocje u kandydata - podkreśla Aneta Szczygieł.

Potwierdzają to badania rynkowe. Z badań brytyjskiego oddziału firmy SHL z marca 2010 r. wynika, że 36 proc. kandydatów, którzy poczują się źle potraktowani przez firmę na rekrutacji, poskarży się znajomym i rodzinie, wymieniając oczywiście nazwę firmy, a 18 proc. zrezygnuje z korzystania jej produktów i usług. Czy warto zatem w tak banalny sposób tracić potencjalnych klientów?

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

Praca.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »