"Przyspiesznie" oznacza masowe zwolnienie ludzi z pracy
Philips - holenderski gigant z Eindhoven - musi sprzedać część firmy. Dział produkcji sprzętu hi fi (w tym roku) i DVD (w 2017 r.) weźmie Funai Electric. Japończycy zapłacą 150 mln euro i pokryją koszty licencji.
Philips zdecydował się na ograniczenie obsługiwanych branż do zdrowotnej, produkcji żarówek (ma zakład także w Polsce, o zwolnieniach czytaj poniżej) i sprzętu AGD. Wszystko w ramach programu restrukturyzacyjnego "Przyspieszenie!"
Philips ogłosił 335 mln euro strat w IV kwartale 2012 roku. Wzięły się one m.in. z 509 mln euro kary nałożonej w ubiegłym roku na spółkę przez Komisję Europejską za zmowę cenową przy produkcji telewizorów. Przed końcem roku przedsiębiorstwo zdecydowało o przekazaniu wytwarzania telewizorów do joint venture z firmą TPV z Hongkongu.
Krzysztof Mrówka
Mniejsze niż zapowiadano pod koniec ubiegłego roku będą zwolnienia w Philips Lighting Poland w Pile - zamiast 320 osób, pracę straci 246 pracowników - poinformowała w imieniu spółki Magdalena Tarnowska.
Zwolnienia grupowe nastąpią do końca marca. Teraz w Pile zatrudnionych jest prawie 3,1 tys. osób.
Pilski zakład jest jedną z największych fabryk oświetlenia w Europie. Redukcja zatrudnienia wiąże się z zakończeniem produkcji tradycyjnych żarówek na rynki unijne.
Jak poinformowała Tarnowska, zarząd spółki zakończył rozmowy z przedstawicielami związków zawodowych dotyczące procesu restrukturyzacji.
Jak ustalono, redukcja zatrudnienia obejmie "około 246 pracowników ze sfery produkcyjnej, jak i pośrednio-produkcyjnej". - Dodatkowo, części pracowników zostanie zaproponowana kontynuacja zatrudnienia na zmienionych warunkach. Wszyscy odchodzący otrzymają odprawy. Porozumienie przewiduje także ochronę małżeństw zatrudnionych w firmie - zapowiedziała.
Pracownikom objętym zwolnieniami zostanie wypłacona dodatkowa odprawa, uzależniona od stażu pracy w pilskiej firmie.
W grudniu spółka informowała o zamiarze zwolnienia ok. 320 osób. Jak podano wówczas, decyzja o redukcji zatrudnienia wynika z potrzeby dostosowania skali produkcji oraz kształtu organizacji do sytuacji na rynku oświetleniowym, po wprowadzeniu w życie unijnych regulacji zakazujących obrotu tradycyjnych żarówek.
"Niestety, transformacja, jaka dokonuje się w tej chwili (zwrot w stronę rozwiązań energooszczędnych i technologii LED) ma wpływ na nasz biznes oświetlenia konwencjonalnego, w tym także fabrykę w Pile, która jest jednym z największych na świecie centrów produkcji oraz eksporterem oświetlenia tradycyjnego" - informowała w grudniu spółka.