​Istnieje poważne ryzyko ponownej recesji w strefie euro

Rządy powinny potraktować poważnie zalecenia dotyczące reform i zwiększenia inwestycji; w przeciwnym razie m.in. strefie euro grozi nawrót recesji - powiedziała w czwartek szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde.

Światowi przywódcy, którzy ociągają się z wprowadzaniem reform gospodarczych, powinni poważnie potraktować ryzyko związane ze słabym wzrostem gospodarczym połączonym z wysokim zadłużeniem i bezrobociem - oświadczyła Lagarde podczas organizowanego co pół roku w Waszyngtonie spotkania Funduszu, Banku Światowego oraz ministrów finansów państw należących do MFW.

Lagarde podkreśliła, że jej zalecenia nie różnią się zanadto od tych, które zaprezentowała sześć miesięcy wcześniej; powiedziała jednak z naciskiem, że teraz jej rekomendacje stały się znacznie bardziej pilne, jako że globalna gospodarka w ostatnich miesiącach zwolniła, a MFW musiał zweryfikować swoje prognozy, które okazały się zbyt optymistyczne. 

Reklama

Na początku tygodnia Fundusz poinformował, że po raz trzeci obniża prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i w roku 2014 wyniesie on 3,3 proc., a w 2015 r. 3,8 proc. Ostrzegł też, że perspektywy rozwoju są szczególnie niepokojące dla "głównych krajów strefy euro, Japonii i wielkich, wschodzących gospodarek, jak Brazylia". 

W tej sytuacji kraje członkowskie MFW potrzebują znacznie bardziej radykalnych decyzji politycznych, które "przyspieszą obecny i przyszły wzrost gospodarczy" - powiedziała Lagarde. 

Szefowa MFW pochwaliła ogłoszone niedawno plany Europejskiego Banku Centralnego (EBC); jego dyrektor Mario Draghi zapowiedział skupowanie pakietów instrumentów dłużnych banków, by pobudzić gospodarkę w Europie oraz zwiększyć utrzymującą się na rekordowo niskim poziomie inflację. Bardzo niska inflacja jest dowodem na spowolnienie gospodarcze i uniemożliwia redukowanie bezrobocia. 

Jeśli mimo podjętych przez EBC kroków ceny nie zaczną rosnąć, konieczne będą bardziej radykalne środki. - Jeżeli perspektywy dotyczące inflacji nie poprawią się (...), EBC powinien wykazać wolę podjęcia dalszych działań, włącznie ze skupowaniem obligacji rządowych - dodała Lagarde. 

Podkreśliła ponownie, że globalne ożywienie gospodarcze pozostaje słabe i kruche; aby przerwać złą koniunkturę, rządy powinny zreformować rynki pracy i zwiększyć inwestycje w projekty infrastrukturalne, które nakręcą wzrost. 

Jak komentuje Reuters, szefowa MFW od dawna apeluje o wdrożenie reform oraz polityki stymulującej wzrost, ale w Europie takim rozwiązaniom przeciwstawiały się jak dotąd Niemcy. 

Zwłaszcza "prosperujące obecnie gospodarki Niemiec i USA mają teraz możliwość zainwestowania w infrastrukturę, by pobudzić wzrost" - powtórzyła Lagarde. 

W spotkaniu w Waszyngtonie USA reprezentują szefowa amerykańskiego banku centralnego czyli Fed Janet Yellen oraz minister finansów Jack Lew. 

AP podkreśla, że opublikowane przed czwartkowym forum prognozy Fed oraz prestiżowego waszyngtońskiego think tanku Brookings Institution potwierdzają pesymistyczne szacunki MFW. Według raportu Brookings "jedyną dużą gospodarką, która daje obecnie dowody dobrej kondycji, są Stany Zjednoczone"; rośnie zaś niepokój o standing największej europejskiej gospodarki, czyli Niemiec, które mogą wejść w recesję oraz o ogólną kondycję Europy.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »